Happening "Naszości" pod komisariatem
Podejrzany Piotr Lisiewicz w przebraniu konia złapanego na lasso został przywleczony przez kowbojów do komisariatu Poznań-Jeżyce.
Hasła czwartkowego happeningu to m.in.: "Policjancie, nie bij konia", "Nie róbcie nas w konia, mamy prawo do wolności zgromadzeń", "Tuska z wozu, koniom lżej", "Platforma - koń trojański Putina". Organizują go razem Akcja Alternatywna "Naszość" i Stowarzyszenie "Lepszy Świat".
Oświadczenie "Naszości", przysłane do Epoznan.pl:
- "Lisiewicz na komisariat wezwany jest w charakterze podejrzanego o przewodniczenie nielegalnemu zgromadzeniu. Chodzi o niedawną manifestacją w sprawie ekstradycji Ahmeda Zakajewa pod siedzibą poznańskiej PO i konsulatem rosyjskim. Jak twierdzą organizatorzy happeningu, władza zrobiła ich w konia.
W czasie tamtej manifestacji, która przebiegła spokojnie, policja nie zgłaszała do niej żadnych zastrzeżeń, nikogo nie wylegitymowała, nie wzywała też do rozejścia się.
Tymczasem po czasie, gdy media przestały jej patrzeć na ręce, postanowiła użyć bata i ścigać organizatorów. Niezgodnie z tym, co zalecił Trybunał Konstytucyjny 8 lipca 2008 r., gdy stwierdził, że zgromadzenie spontaniczne, związane z dziejącymi się ważnymi wydarzeniami, nie powinno być karane.
Na schodach komisariatu odbędzie się też koncert w obronie zrobionych przez rząd w konia, w czasie którego kowboj Piotr Montowski zaprezentuje nowe wersje piosenek "Konik na biegunach" oraz dedykowanej policjantowi pieśni "Mój piękny panie", w której "koń do taktu zamiata ogonem, Mendelssohnem stukają kopyta".
Po manifestacji koń Lisiewicz zostanie odstawiony do Stajni Augiasza przy Kochanowskiego, by zostać przesłuchany przez policjantów, z którymi manifestanci znają się zresztą jak łyse konie".
Najpopularniejsze komentarze