Lech rozgromił Cracovię
Lech Poznań pokonał Cracovię 5:0 w spotkaniu 3. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Wszystko wskazuje na to, że kryzys Kolejorz ma już za sobą.
Już od pierwszych minut zespół Jacka Zielińskiego atakował bramkę Marcina Cabaja. Pierwsza dogodna sytuacja miała miejsce w 7 minucie, gdy podania Sławomira Peszki nie wykorzystał Artjoms Rudnevs. Chwilę później w zamieszaniu pod bramką gości Marian Jarabica zaliczył trafienie samobójcze. Tak szybko zdobyta bramka ustawiła spotkanie.
Od tego momentu Lech grał spokojnie i czekał na rywala. W pierwszej odsłonie można było mieć wrażenie, że piłkarze Kolejorza oszczędzają siły przed czwartkowym rewanżem z zespołem Dnipro Dniepropietrowsk. Jedyna ciekawa sytuacja w tej połowie miała miejsce w 41. minucie, gdy Semir Stilic był bliski sytuacji sam na sam z Cabajem.
W drugiej połowie z każdą minuta oglądaliśmy odradzenie się mistrza Polski. Sygnał do powrotu poznańskiej lokomotywy na właściwy tor dał Sławomir Peszko, który wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie Marcina Kikuta. W następnych akcjach oglądaliśmy próby zdobycia bramki przez Rudnevsa. Łotysz przegrywał pojedynki z Cabajem lub nie trafiał w światło bramki. Jednak co się odwlecze to nie uciecze...
W 61 minucie Rudnevs zdobył ładną bramkę głową po dośrodkowaniu Marcina Kikuta, a kilka minut później kibice zobaczyli podobną akcję w wykonaniu Siergieja Kriwieca i Jakuba Wilka. Wynik spotkania ustalił strzałem z rzutu karnego Rudnevs.
Ponadto ciekawie wyglądała sytuacja z ok. 77 minuty, gdy Manuel Arboleda nie zgodził się z decyzją sędziego, który odgwizdał faul po wślizgu obrońcy. Kolumbijczyk udawał, że nie widzi arbitra i uciekał w kierunku ławki rezerwowych. Sędzia Robert Małek przywołał go do porządku i obdarował żółtym kartonikiem.
"Były już duże fragmenty tej gry, jaką chcemy oglądać, choć zdarzyły się też błędy. W porównaniu do poprzednim spotkań wyglądało to bardzo poprawnie. Powoli dochodzimy do równowagi. To spory powiew optymizmu, przed rewanżowym meczem z Dnipro" - powiedział po meczu z Cracovią, trener Lecha, Jacek Zieliński.
Lech Poznań - Cracovia Kraków 5:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Marian Jarabica (10-samobójcza), 2:0 Sławomir Peszko (52), 3:0 Artjoms Rudnevs (61-głową), 4:0 Jakub Wilk (69), 5:0 Artjoms Rudnevs (85-karny).
Żółte kartki: Luis Henriquez, Manuel Arboleda - Piotr Polczak, Radosław Matusiak, Marcin Cabaj.
Sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Widzów: 13000
Lech: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Manuel Arboleda, Grzegorz Wojtkowiak, Luis Henriquez (72. Joel Tshibamba) - Jacek Kiełb (64. Jakub Wilk), Dimitrije Injac, Semir Stilić (59. Siergiej Kriwiec), Tomasz Bandrowski, Sławomir Peszko - Artjoms Rudnevs.
Cracovia: Marcin Cabaj - Paweł Sasin, Marian Jarabica, Piotr Polczak, Krzysztof Janus - Mariusz Sacha, Arkadiusz Radomski, Mateusz Klich, Sławomir Szeliga (46. Michał Goliński), Bartłomiej Dudzic (46. Radosław Matusiak) - Bartosz Ślusarski (72. Łukasz Mierzejewski).