Wyrok w sprawie Pei 6 kwietnia
Dziś w Zielonej Górze zakończył się proces poznańskiego rapera, Ryszarda A., który posługuje się pseudonimem artystycznym Peja. Mężczyzna jest oskarżony o podżeganie do pobicia. Grozi mu nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Wyrok w jego sprawie poznamy 6 kwietnia.
Peja miał podżegać tłum do pobicia podczas zielonogórskiego koncertu, który odbył się podczas ubiegłorocznego Winobrania. Wtedy to jeden z uczestników imprezy, 15-latek, pokazał raperowi niecenzuralny gest. Oskarżony wpadł we wściekłość i zaczął nawoływać ze sceny: Wiecie, co macie z nim zrobić! Otaczający chłopaka widzowie zaczęli go bić.
O sprawie zrobiło się głośno, gdyż całe zdarzenie nagrano telefonem komórkowym. Następnego dnia wszystkie media dysponowały kopią nagrania. Raper przeprosił za swoje zachowanie. W listopadzie był przesłuchiwany przez zielonogórską prokuraturę. Przyznał, że dobrowolnie podda się karze. Peja zwrócił się z prośbą do prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania. Prokurator jednak nie zgodził się na takie rozwiązanie. Dziś zakończył się proces. Raperowi grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Prokurator w mowie końcowej wniósł o uznanie Pei za winnego i wymierzenie mu kary grzywny w wysokości 6 tysięcy złotych, nawiązki w wysokości 3 tys. oraz pokrycie kosztów procesu. Innej kary dla oskarżonego domaga się pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, który jest ojcem pobitego chłopaka. Mężczyzna żąda, by Ryszardowi A. zasądzono karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Chce również, by raper nie mógł dawać koncertów w okresie próby i wypłacił odszkodowanie chłopakowi - 15 tysięcy złotych.
Peja uważa, że wymagania ojca pokrzywdzonego chłopaka są zbyt duże. Raper przeprosił 15-latka w swojej mowie końcowej. Przyznał, że źle postąpił. Poprosił o łagodny wymiar kary. Wyrok usłyszy 6 kwietnia.
Najpopularniejsze komentarze