Morderca z Dworca PKP stanie przed sądem
49-letni Andrzej W. przyznał się do zamordowania 21-letniego Dawida K. Morderstwo miało miejsce jesienią ubiegłego roku na Dworcu Głównym PKP. Prokuratura oskarża też taksówkarza Jana D. Mężczyzna usłyszał zarzuty pomocy w zbrodni i zacieranie śladów.
We wrześniu ubiegłego roku doszło do morderstwa na dworcu Poznań Główny. Około godziny 3 nad ranem pracownik Dworca Kolejowego znalazł zakrwawionego mężczyznę w Holu Głównym dworca. Mężczyzna został dźgnięty nożem. Pomimo podjętej reanimacji, zmarł. Zamordował go 49-letni Andrzej W. po sprzeczce, która miała miejsce na dworcu.
Biegli ustalili, że Andrzej W. działał z premedytacją i był w pełni poczytalny. Prokuratorzy uważają, że w morderstwie pomagał mu 52-letni taksówkarz Jan D. Według zeznań Andrzeja W., taksówkarz widział jak ten zranił nożem Dawida K. Zbrodnia miała bowiem miejsce obok pojazdu. Taksówkarz starł ślady krwi z samochodu. Widział także, jak zabójca wyrzucał nóż. Kierowca taksówki nie przyznaje się do winy. Prokuratura skierowała już akt oskarżenia do sądu.
Andrzej W. ma 49 lat. Był już wielokrotnie karany. W sumie w więzieniach i aresztach spędził 25 lat. Pięć lat temu zaatakował nożem bezdomnego na dworcu w Szczecinie. Wyszedł z więzienia w kwietniu ubiegłego roku.