Jest Gwiazdorem, choć nie gwiazdorzy
Wielkopolska tradycja mówi o tym, że w Wigilię Bożego Narodzenia prezenty przynosi nam nie Święty Mikołaj a Gwiazdor. Okazuje się jednak, że nawet mieszkańcy Poznania zapominają o Gwiazdorze i tak jak w innych regionach kraju, czekają na Mikołaja.
W sobotę, w Poznaniu, zorganizowano Grę Miejską, której uczestnicy biegali po mieście w poszukiwaniu Gwiazdora. Wszystko po to, by przypomnieć mieszkańcom Wielkopolski, że w Wigilię będzie nas odwiedzał właśnie Gwiazdor, a nie tak jak w całej Polsce - Mikołaj. Mikołaj przyszedł 6 grudnia, zostawił drobne upominki i wróci dopiero za rok - mówi z uśmiechem Jan, rodowity poznaniak. Ja czekam na Gwiazdora! Mam nadzieję, że przyniesie mi dużo prezentów - kończy.
Starsze pokolenie mieszkańców Poznania, ale też całej Wielkopolski pamięta o Gwiazdorze. Małe dzieci są jednak przekonane, że to Mikołaj zostawi górę prezentów pod choinką. W takim przekonaniu utwierdzają ogólnodostępne media. I choć Gwiazdor pojawia się w jednej z telewizyjnych reklam (telewizji cyfrowej), nie jest to Gwiazdor w rozumieniu wielkopolskim. Mężczyzna przebrany za Elvisa Presleya ma być "gwiazdorem, który rozdaje [prezenty] w Wielkopolsce". Chodzi tu jednak o gwiazdorzenie, a nie tradycyjne rozumienie tego terminu.
Jak podkreśla dr Jarosław Liberek, językoznawca, Gwiazdor nie jedno ma imię. W Wielkopolsce nazywano go kiedyś Wigiliorzem, Starcak lub Stary Józef - kończy.