Po globalnej aferze z czapką wielkopolski biznesmen przerywa milczenie. "Popełniłem poważny błąd"
Przeprasza.
Po zwycięstwie Kamila Majchrzaka w US Open w sieci zawrzało. Powodem stała się sytuacja, w której Piotr Szczerek, prezes firmy Drogbruk, zabrał czapkę tenisisty przeznaczoną dla stojącego tuż obok chłopca. Na przedsiębiorcę z Kalisza wylał się hejt. Pisaliśmy o tym tutaj.
Dziś w mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie.
"W związku z sytuacją, do której doszło podczas meczu Kamila Majchrzaka na US Open, chciałbym jednoznacznie przeprosić poszkodowanego chłopca, jego rodzinę, a także wszystkich kibiców i samego zawodnika. Popełniłem poważny błąd. W emocjach, w tłumie radości po zwycięstwie, byłem przekonany, że tenisista podaje czapkę w moim kierunku - dla moich synów, którzy prosili wcześniej o autografy. To błędne przekonanie sprawiło, że odruchowo wyciągnąłem rękę. Dziś wiem, że zrobiłem coś, co wyglądało jak świadome odebranie pamiątki dziecku. To nie była moja intencja, ale to nie zmienia faktu, że zraniłem chłopca i zawiodłem kibiców. Czapka została przekazana chłopcu, a przeprosiny rodzinie. Mam nadzieję, że chociaż częściowo naprawiłem wyrządzoną krzywdę" - czytamy.
Szczerek podkreślił również, że publikowane w internecie wpisy i oświadczenia przypisywane jemu oraz jego prawnikowi są fałszywe.
"Od lat wraz z żoną angażujemy się w pomoc dzieciom i młodym sportowcom, ale ta sytuacja pokazała mi, że jeden moment nieuwagi może zniweczyć lata pracy i wsparcia. To dla mnie bolesna, ale potrzebna lekcja pokory. Dlatego też jeszcze aktywniej będę się włączał w inicjatywy wspierające dzieci i młodzież oraz działania przeciwko przemocy i hejtowi. Wierzę, że tylko przez czyny mogę odbudować utracone zaufanie. Jeszcze raz przepraszam wszystkich, których zawiodłem"- dodał.
Najpopularniejsze komentarze