O tej aferze mówi cały świat. Przedsiębiorca z Kalisza niechlubnym bohaterem, bo zabrał dziecku czapkę
Chodzi o słynną już na cały świat aferę z US Open.
W Nowym Jorku trwa obecnie wielkie tenisowe święto, a jednym z graczy był Kamil Majchrzak, który udział w US Open musiał zakończyć ze względu na kontuzję. Po wygranym spotkaniu z Karenem Chaczanowem Polak rozdawał autografy i pozował do zdjęć z fanami. Prawdziwe szczęście spotkało chłopca, któremu Majchrzak wręczył swoją czapkę, w której grał tego dnia.
Radość trwała jednak chwilę, bo szybko z rąk chłopca czapkę wyrwał inny mężczyzna. Uchwyciły to kamery, a obrazki przedstawiające całą sytuację obiegły świat. Internauci szybko przeprowadzili dochodzenie i, jak się okazało, antybohaterem okazał się przedsiębiorca z branży budowlanej z Kalisza. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, Majchrzak odnalazł chłopca i przekazał mu drugą czapkę, podkreślając że nie wiedział, iż pierwsza nie trafiła do młodego fana.
Tymczasem na przedsiębiorcę z Kalisza wylewa się gigantyczny hejt. W sieci pojawiło się rzekome oświadczenie prawnika mężczyzny, które szybko okazało się być nieprawdziwe. Prawdziwe są jednak konsekwencje dla przedsiębiorcy w postaci fatalnych opinii o jego firmie wystawianych w sieci. Po akcji firma ma na jednej z popularnych stron ponad 18 tysięcy ocen ze średnią 1,4 / 5. A to nie koniec. Internauci wystawili firmie ponad 12 tysięcy opinii, których wciąż przybywa. Niemal wszystkie odnoszą się do sytuacji z US Open.
Najpopularniejsze komentarze