Myśliwemu odebrano psy w dramatycznym stanie. Właśnie go skazano
O tej sprawie pisaliśmy na epoznan.pl we wrześniu ubiegłego roku.
Wszystko rozgrywało się w rejonie Trzemeszna. Do fundacji Przyjaciele Zwierząt w Gnieźnie przed rokiem dotarła informacja o wychudzonym psie w typie Gończego, który błąkał się po gminie. Udało się ustalić właściciela, dlatego przedstawiciel fundacji wraz z członkiem gnieźnieńskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami udali się na posesję. Okazało się, że poza uciekinierem były tam jeszcze trzy psy. Wszystkie w dramatycznym stanie.
Zwierzęta były wychudzone, brudne, z licznymi ranami, częściowo zabliźnionymi, ale częściowo świeżymi. Zwierzęta zabrano z posesji, a na miejsce wezwano policjantów. U weterynarza stan zwierząt oceniono na katastrofalny. Właścicielka w chwili zabierania jej zwierząt przyznała, że jeden z psów został postrzelony w trakcie polowania, a psy czują się doskonale. - Rasy psiaków już na wstępie podpowiadały, że mamy do czynienia z myśliwym bez serca. W jej ocenie psy czują się świetnie i nic im nie dolega. To nic, że chore, że boli, że cierpią, że słaniają się na nogach, bo nie dają już rady, że głód to uczucie, które z całą pewnością towarzyszyło im od dawna. Przecież to tylko pies, prawda? - relacjonowali członkowie fundacji.
Schronisko dla zwierząt w Gnieźnie poinformowało właśnie, że zapadł wyrok w tej sprawie. Właściciele czterech psów zostali uznani winnymi znęcania się nad zwierzętami, pozostawienia psów w stanie rażącej, nieleczonej choroby, świadomego dopuszczenia do odczuwania przez psy przewlekłego cierpienia i bólu, a także trzymania psów bez pożywienia i wody, doprowadzenia ich do odwodnienia i wychudzenia oraz trzymania psów w warunkach nieprzystosowanych.
Właściciele przyznali się do wszystkich zarzucanych im czynów. Każdy z nich musi zapłacić po 5000 zł kary, 2000 zł grzywny na rzecz organizacji, zwrócić koszty sądowe i pokryć koszty pełnomocnika fundacji. Dodatkowo przez 5 lat nie mogą posiadać zwierząt. Orzeczono też przepadek zwierząt, co szczególnie ucieszyło fundację. - To wciąż mało. Jednak im więcej będzie wyroków skazujących, tym miejmy nadzieję szybciej ten chory system i świat zacznie działać tak jak powinien. Chcemy w to bardzo wierzyć - skwitowano.