Region. Mężczyzna przytrzasnął drzwiami pysk psa należącego do byłej partnerki. Interweniowała Policja
Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana.
Do sytuacji doszło w Gnieźnie w niedzielne popołudnie. W mediach społecznościowych pojawił się dramatyczny wpis kobiety. - Daniel! Za to że mi skatowałeś psa i ledwo przeżył i zrobiłeś to przy dzieciach i przytrzasłeś mu pysk drzwiami tylko dlatego bo nie chciałam cię wpuścić do domu bo dzieci się ciebie bały i chciałeś mnie uderzyć A jak piszczał to jeszcze go kopałeś pamiętaj za to odpowiesz - napisała (pisownia oryginalna). Na wpis szybko zareagowali inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami wraz z Fundacją Przyjaciele Zwierząt w Gnieźnie i policjantami.
- Kobieta wpuściła inspektorów dobrowolnie, twierdząc, że bałagan wynika z remontu. W rzeczywistości warunki były bardzo złe: brak wody, miska z zaschniętymi resztkami, żadnej karmy dla psa. Pies, około 6-letni, czarny, podpalany, był zaniedbany, bolesny przy dotyku, z łupieżem i strupami. Nie miał szczepień ani książeczki zdrowia. Został natychmiast odebrany interwencyjnie i obecnie przebywa w bezpiecznym miejscu - w fundacyjnym azylu. Przed nim badania i leczenie, ale też długa droga do odbudowy zaufania - informuje gnieźnieński TOZ. - Szukamy dla niego domu tymczasowego lub stałego - spokojnego i cierpliwego, który pozwoli mu zacząć nowe życie bez strachu. Jeśli widzisz przemoc wobec zwierząt - reaguj. Jeden sygnał może uratować życie - dodaje.
Jak podaje gnieźnieńska Policja, trwa sprawdzanie czy doszło do znęcania się nad zwierzęciem. - Przypominamy: Ustawa o ochronie zwierząt nakłada na właściciela psa obowiązek zapewnienia mu odpowiedniego pomieszczenia chroniącego przed zimnem czy upałem, opadami atmosferycznymi oraz z dostępem do światła dziennego. Właściciel musi również zapewnić psu odpowiednią karmę i stały dostęp do wody.