Zakład składowania i przetwarzania odpadów ma powstać pod Poznaniem. Mieszkańcy protestują
Takie plany dotyczą Lubonia.
Inwestycję w rejonie lubońskich Kocich Dołów chce przeprowadzić firma Polcopper, która ma podobny zakład w Przysiece Polskiej. To ten zakład, w którym w ostatnich tygodniach, ale też w ostatnich latach, dochodziło do pożarów. Karina Skrzypczak, mieszkanka Przysieki Polskiej, w rozmowie z WTK przyznaje, że tylko w ostatnim miesiącu 4 razy interweniowali tam strażacy. - Największym problemem jest jednak wszechobecny odór - mówi. Dodaje, że cyklicznie z zakładu wydobywa się czarny pył.
Mieszkańcy Lubonia obawiają się, że u nich będzie podobnie. A najbliższe zabudowania mieszkalne są w odległości 100 metrów od planowanej lokalizacji inwestycji. - Wszelkie skutki będą w nas uderzać - mówi przed kamerą WTK Aleksandra Suczilin ze Stowarzyszenia Ochrony Kocich Dołów.
Polcopper zapewnia, że chce, by nowa inwestycja była bezpieczna. Jest już właścicielem terenu w Luboniu, ale burmistrz miasta nie wydała zgody na taką działalność. - Rozmiar tej inwestycji wykracza poza zwyczajne usługi, tym samym ich zakres wymaga szczególnego przeznaczenia w planie zagospodarowania przestrzennego - mówi Małgorzata Machalska, burmistrz Lubonia.
Radca prawny reprezentujący firmę Polcopper, dr hab. Maciej Kruś, jest zdania, że obecny plan pozwalający na prowadzenie działalności produkcyjno-usługowej umożliwia też prowadzenie działalności polegającej na przetwarzaniu odpadów. - W sąsiedztwie działa kilka firm prowadzących działalność w zakresie gospodarowania odpadami - tłumaczy.
Urzędnicy z Lubonia chcą zmienić plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Obecnie sprawa dotycząca wydania decyzji środowiskowej jest w Sądzie Administracyjnym.