Ukrainiec brutalnie pobił szefa znanego bistro z regionu. Wzruszające słowa ofiary i ogrom podziękowań
Zapadła decyzja o areszcie.
- Na wniosek Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie i Prokuratora nadzorującego postępowanie w dniu dzisiejszym Sąd zastosował wobec 27-letniego obywatela Ukrainy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy - informuje krotoszyńska Policja. - Za przestępstwo uszkodzenia ciała grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto czyn ten został zakwalifikowany także jako występek o charakterze chuligańskim, co może zwiększyć wymiar kary - dodaje.
Przypomnijmy, że ofiarą Ukraińca padł Carlos Contreras, Meksykanin, który jest szefem kuchni w krotoszyńskim bistro cafe&tapas. W czwartek został zaatakowany i brutalnie pobity w rejonie lokalnego muzeum. Mężczyzna z poważnymi obrażeniami głowy trafił do szpitala.
Głos w sprawie zajścia zabrał też sam Carlos, a jego słowa przekazała żona, Agnieszka. - Carlos nie ma złości ani żalu do tego człowieka, nie widział go. Cieszy się, że złapany, bo nie skrzywdzi innych ludzi. Bardzo dziękuje policji za świetną pracę i osobom, które pomogły swoimi zeznaniami i udostępnionymi monitoringami. To wiele znaczy, kiedy ludzie się jednoczą - napisała w mediach społecznościowych. - Uważa natomiast, że jeżeli wyjeżdżamy ze swojego kraju to tylko po to, aby wzrastać, uczyć się nowego i aby być lepszym... Jeżeli tak nie jest to trzeba się nad sobą zastanowić. Prosił abyście wiedzieli, że ogrom wiadomości jakie dostał bardzo go wzruszył - nie myślał, że jest tak lubiany - dodaje. - Jest wdzięczny za pomoc, której mu udzielono a niestety tego nie pamięta na ten moment. Cieszy się, że odpuściliście zgromadzenie. Bardzo go ta sytuacja stresowała. Mateusz przywiózł dzisiaj księgę z wpisami, kwiaty i prezenty - bardzo jest mu miło. Obrazek Jasia go wzruszył, a Zuzia rozczuliła na maksa. Mówi, że ogrom miłości i wsparcia, który na niego spadł jest tak duży, że przykrył wszystko co złe się stało. Bardzo dziękuje Magdzie za pomoc Mateuszowi i Józefowi za bezinteresowne zaangażowanie. Każdemu byłemu pracownikowi, który zgłosił swoją gotowość do przyjścia do bistro i pomocy - bardzo to docenia. Wszystkim restauratorom za prezenty, sklepikom i ulubionej cukierni. Mówi, że zalała go taka fala miłości, wsparcia i dobra, że nawet ból jest bardziej znośny.
Najpopularniejsze komentarze