Pijany włamał się do podpoznańskiego domu, z charakterystycznym łupem szedł ulicą. Swoje przedmioty rozpoznał właściciel i powiadomił Policję
W środę policjanci z Tarnowa Podgórnego dostali informację o kradzieży z włamaniem do domu w podpoznańskim Rumianku. O tym, że właściciel przedmiotów został okradziony dowiedział się... na ulicy, gdy zobaczył swoją własność w rękach nieznanego mu mężczyzny. - Amator cudzego mienia ukradł m.in. piłę spalinową, narzędzia ogrodowe i plecak - wyjaśnia mł. asp. Anna Klój z poznańskiej Policji.
- Tuż po dokonaniu kradzieży podejrzany szedł ulicami Rumianka ze swoimi łupami. Był środek dnia. W pewnym momencie został zauważony przez pokrzywdzonego, który rozpoznał należące do niego bardzo charakterystyczne przedmioty. 68-latek zadzwonił na numer alarmowy i poinformował o wszystkim funkcjonariuszy - dodaje.
Mundurowi przyjechali na miejsce i zatrzymali włamywacza. 43-latek był kompletnie pijany. Miał 3,5 promila. To mieszkaniec Lubonia. Trafił do aresztu, a skradzione przedmioty wróciły do właściciela. - Nie był to pierwszy raz, kiedy mężczyzna popadł w konflikt z prawem. Był znany policjantom z wcześniejszych występków. Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy pozwolił przedstawić mężczyźnie zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu teraz do 10 lat pozbawienia wolności.