Modlą się o ulewny deszcz i burze, żeby w końcu zaznać spokoju we własnym mieszkaniu. Z boiska dla młodzieży ciągle dobiegają hałasy
Do redakcji epoznan.pl napisał w tej sprawie Czytelnik.
Chodzi o boisko "Orlik" na os. Lecha przed Szkołą Podstawową nr 51 w Poznaniu.
- Od dwóch dni boisko, to całodzienna kanonada krzyków i przekleństw. Wczoraj do godziny 21:30. Dzisiaj od chwili powrotu z pracy nie można przy otwartym oknie na niczym się skupić. Zapraszam każdego słonecznego dnia po 15:00 do samej nocy. Wulgaryzmy, krzyki, przekleństwa trwające NIEUSTANNIE do zmierzchu. Dochodzimy jako mieszkańcy do skrajności nerwowej, gdzie modlimy się o ulewny deszcz, burze i brak pogody, by mieć jeden dzień spokoju - napisał w poniedziałek Czytelnik.
Okazuje się, że w Poznaniu nie tylko boiska sportowe są problemem jeśli chodzi o hałas. Redakcja epoznan.pl w ubiegłym roku informowała o placach zabaw, z których również przez całe dnie, szczególnie latem, dobiegały hałasy, a zmęczeni mieszkańcy nie mogli odpocząć po pracy. Place zabaw usytuowane w samym centrum bloków, to z pewnością niefortunny pomysł. Wiedzą o tym między innymi mieszkańcy osiedla Batorego, którym udało się wynegocjować godziny otwarcia placu zabaw dla dzieci, o czym informowaliśmy tutaj.
Najpopularniejsze komentarze