Kierowca FlixBusa zostawił 13 pasażerów na autostradowym parkingu
Jechali z Berlina do Warszawy, utknęli w Wielkopolsce.
O sprawie pisze Gazeta Wyborcza. Okazuje się, że o incydencie głośno jest w niemieckich mediach. Pasażerami były w dużej mierze osoby zmierzające do Warszawy na koncert Taylor Swift. W piątek wyruszyli o 6.00 rano z Berlina. W Warszawie mieli być około 14.00. Utknęli w Miejscu Obsługi Podróżnych na A2 w powiecie kolskim. Ponieważ w autobusie doszło do awarii toalety, kierowca zatrzymał się na MOP, by pasażerowie mogli skorzystać z toalety.
Z relacji pasażerów wynika, że kierujący zapowiedział 10-minutowy postój. Z pojazdu wysiadło kilkanaście osób. Udały się do toalety. Gdy wróciły, autobusu już nie było. Na parkingu zostało 13 osób. W autobusie były ich bagaże i dokumenty. Ich zdaniem kierowca odjechał szybciej niż zapowiedziane 10 minut.
Pozostawieni na miejscu pasażerowie twierdzą, że FlixBus został poinformowany o sytuacji, ale nie udzielił im pomocy. Miano im poradzić, by sami dotarli do następnego przystanku autobusu oddalonego o około 80 kilometrów. Ostatecznie pasażerowie na własną rękę załatwili sobie przejazd do Warszawy w samochodach kierowców, którzy także akurat zatrzymali się na tym parkingu. Udało im się dojechać do Warszawy szybciej niż autobusem FlixBus.
Według pasażerów, kierowca autobusu w Warszawie nie przeprosił pozostawionych pasażerów za zaistniałą sytuację. FlixBus na łamach niemieckiego Bilda wyjaśnił, że GPS umieszczony w autobusie pokazał, iż autobus stał na MOP 11 minut, a więc o minutę dłużej niż zapowiedział kierowca. To obowiązkiem pasażera jest dotarcie do autobusu na czas. Równocześnie przewoźnik przeprosił za zachowanie kierowcy.
Najpopularniejsze komentarze