Znowu głośno o księdzu z regionu. Proponuje, by w niedzielę nie można było hałasować. Na propozycję rezygnacji z kościelnych dzwonów reaguje oburzeniem
Chodzi o księdza Daniela Wachowiaka.
W niedzielę duchowny napisał na platformie X, że "Ze względu na szacunek dla ludzi, ustawowo powinien być wprowadzony dzień wolny od hałasowania typu: koszenie trawy, rąbanie drzewa, etc. Niedziela - czy się wierzy, czy utraciło tę łaskę - to także dzień odpoczynku. Piszę to, gdyż nie pierwszy raz słychać hałas w mojej okolicy".
- Ludzie zwyczajnie potrzebują oddechu - także mieszkając w bloku. Wykonywanie ciężkich prac w niedzielę to egoizm polany prymitywizmem i brakiem kultury. To także utrata najmniejszych cząstek wyobraźni i elementów choć małego poświęcenia dla społeczeństwa, w którym się żyje - dodaje.
Bardzo szybko w odpowiedzi na jego wpisy pojawiły się informacje, by w takim razie księża w niedzielę nie używali dzwonów już od 6.00 rano. - Poniekąd się zgadzam. Ze względu na innych, w niedzielę nie włączam dzwonów przed pierwszymi dwoma Mszami - zaznacza ks. Wachowiak. Ale na wpis Tygodnika NIE w odniesieniu do jego słów, by w ogóle zrezygnować z używania dzwonów w niedzielę zareagował oburzeniem. - Dzwony to element kodu kulturowego. Ich wyciszanie grozi cywilizacyjną samozagładą. Lepiej mieć za oknem dźwięk dzwonów, niż muezzina nad ranem - skwitował.
Ksiądz Wachowiak słynie z komentowania rzeczywistości w mediach społecznościowych. Wiosną ubiegłego roku wrócił z "wygnania" na prowincji i proboszczem parafii św. Brata Alberta w podpoznańskich Koziegłowach. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze