Starszy mężczyzna w kąpielówkach doprowadzony na komendę z poznańskiego kąpieliska? Policja dementuje absurdalne doniesienia
W tej sprawie napisał do nas Czytelnik.
- Czy poznańska policja ma zamiar odnieść się do sprawy skandalicznego zatrzymania starszego pana, który na oczach wnuków został zakuty w kajdanki i wyprowadzony w kąpielówkach z kąpieliska nad jeziorem Strzeszyńskim? Na jakiej podstawie został odarty z godności (funkcjonariusze nie pozwolili mu się nawet ubrać) i doprowadzony na komendę? Nic dziwnego, że po mieście bez konsekwencji biegają agresywni Gruzini z nożem w ręku, skoro policja zajmuje się znacznie "poważniejszymi" przestępstwami takimi jak wypoczynek w rodzinnym gronie - napisał do nas Czytelnik odnosząc się do materiału zawartego na instagramowym profilu poznan_moment.
To właśnie tam w czwartek pojawiła się informacja o tym, że starszy mężczyzna w kąpielówkach został skuty kajdankami i przewieziony na komendę za to, że odmówił wylegitymowania się po tym, jak rzekomo jego wnuki ochlapały jedną z kobiet wodą. - Doprowadzenie emerytów bez butów w kąpielówkach za odmowę legitymowania to jest ważna sprawa co nie? - dopytuje autor profilu. Post zbulwersował wielu mieszkańców, którzy zaczęli oskarżać policjantów o zajmowanie się mało istotnymi sprawami.
Głos w tej sprawie zabrał mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej Policji. Okazuje się, że sytuacja wyglądała inaczej. - Dotarło do nas zgłoszenie, że w Strzeszynku po zamknięciu kąpieliska jacyś mężczyźni skaczą z pomostu na główkę do wody. Na miejsce podjechał patrol pouczyć tych ludzi - wyjaśnia. Jeden z mężczyzn nie chciał współpracować z funkcjonariuszami, więc ci postanowili go wylegitymować. - Nie chciał tego zrobić. Kiedy zrozumiał, że zostanie zabrany do Komisariatu Jeżyce w celu ustalenia danych, zmiękł i ładnie się przedstawił. Na tym cała interwencja się zakończyła - dodaje. Mężczyzna nie został nigdzie zabrany, tylko wrócił na plażę.
Najpopularniejsze komentarze