Zagroził 18-latkowi młotkiem, że go zabije. Dał mu 5 sekund na ucieczkę
Do kradzieży rozbójniczej doszło w lesie.
W niedzielę do jednego z domów na terenie gminy Kołaczkowo w powiecie wrzesińskim zapukał nieznajomy mężczyzna. Jak wyjaśnił, został wywieziony do lasu oraz okradziony. Właściciel domu zadzwonił pod numer alarmowy prosząc o pomoc.
Na miejscu zjawili się funkcjonariusze, którzy ustalili, że 18-letni mieszkaniec Pyzdr wracał do domu ze znajomym, który zabrał do auta jeszcze 3 inne osoby. Nie były to osoby znane pokrzywdzonemu. - Po drodze zatrzymali się w kompleksie leśnym na przysłowiowego papierosa. Z auta wysiadły 4 osoby, z których jedna wróciła do siedzącego w pojeździe 18-latka. Napastnik bez zastanowienia zażądał od niego wydania wartościowych rzeczy w postaci pieniędzy, telefonu komórkowego, karty bankomatowej oraz saszetki, a następnie zagroził użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci młotka - wyjaśnia Adam Wojciński z Policji we Wrześni.
Napastnik miał grozić 18-latkowi, że jeśli nie odda mu swoich rzeczy, zostanie zabity. Na koniec stwierdził, że ma 5 sekund, by uciec. Złodziej wzbogacił się o około 700 złotych.
Policjanci po wysłuchaniu okradzionego 18-latka szybko ustalili sprawcę. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano 38-latka ze Słupcy. Okazało się, że działał w warunkach recydywy. Nie przyznał się do winy, ale mimo to sąd zdecydował o aresztowaniu go na 3 miesiące.