Jechał slalomem na "awaryjkach", podróż skończył w rowie. Obywatelskie zatrzymanie kompletnie pijanego kierowcy z Ukrainy, który w ogóle nie powinen prowadzić auta
W Stęszewie.
W ubiegłym tygodniu policjantów wezwano na ulicę Narutowicza w Stęszewie, gdzie miało dojść do obywatelskiego zatrzymania kierowcy. - Jak ustalili policjanci na miejscu zdarzenia, kierujący pojazdem marki Audi, jechał slalomem, wielokrotnie zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu, w pojeździe przez cały czas włączone były światła awaryjne. Kierujący podczas próby zatrzymania zaczął uciekać, ale jego nieudolne manewry sprawiły, że swoją podróż zakończył w przydrożnym rowie - wyjaśnia Anna Klój z poznańskiej Policji.
To świadkowie zareagowali błyskawicznie. Jeden z mężczyzn odebrał kierowcy kluczyki. - Od mężczyzny siedzącego za kierownicą audi wyczuwalna była silna woń alkoholu. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, sprawdzili jego stan trzeźwości. Badanie potwierdziło, że był kompletnie pijany. Miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Mundurowi przeprowadzili na miejscu także test na obecność narkotyków. 40-letni obywatel Ukrainy był pod wpływem amfetaminy. Na tym nie koniec. Prawo jazdy, którym posługiwał się zatrzymany mężczyzna nie uprawniało go do kierowania pojazdami na terenie Polski i Unii Europejskiej - dodaje.
Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia. Może też stracić auto.
Najpopularniejsze komentarze