Były europoseł PiS wybrany w Wielkopolsce usłyszy zarzuty. Chodzi o słynną "kilometrówkę"
Mowa o Ryszardzie Czarneckim.
Czarnecki we wrześniu 2023 roku zapewniał w Gazecie Wyborczej, że oddał 100 tysięcy euro w związku ze źle rozliczoną "kilometrówką". Nie uchroni go to przed odpowiedzialnością. W piątek na antenie RMF FM prokurator krajowy Dariusz Korneluk przyznał, że już zaplanowano postawienie zarzutów Czarneckiemu. Zwrócenie pieniędzy na pewno wpłynie na wymiar kary. Prokurator nie zdradził jakie konkretnie czynności zostaną podjęte w tej sprawie poza postawieniem zarzutów politykowi.
Przypomnijmy, że Czarnecki od 2009 roku był europosłem. W ciągu 11 lat raz wybierany był w wyborach na terenie Wielkopolski (w 2014 roku). W ostatnich wyborach też starał się o miejsce w Parlamencie Europejskim z naszego regionu, ale mu się nie udało.
Już w 2020 roku urzędnicy z Unii Europejskiej podejrzewali, że europoseł nierzetelnie rozliczał swoje wyjazdy. Sprawą zajął się Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, który skierował do prokuratury w Polsce zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
O co chodziło? - Czarnecki miał wykazywać w dokumentach służbowych, że do Brukseli dojeżdża z Jasła. Tam europoseł posiadał mieszkanie po swojej zmarłej matce. W rzeczywistości jednak pracownicy OLAF ustalili, że Czarnecki mieszkał w Warszawie, a więc powiększał swoją "kilometrówkę" o mniej więcej 340 kilometrów (odległość z Jasła do Warszawy). Dzięki temu dostawał więcej pieniędzy za przejazd.
Ale to nie wszystko. Czarnecki w rozliczeniach wyjazdów służbowych utrzymywał, że do Brukseli dojeżdżał wieloma różnymi samochodami. Kontrolerzy ustalili, że wiele z tych aut nigdy nie było politykowi użyczanych, a były i takie przypadki, w których auto dużo wcześniej zezłomowano i Czarnecki po prostu nie mógł nim jechać w wymienionym okresie.
Zawyżanie kosztów podróży miało trwać od początku obecności Czarneckiego w parlamencie UE, a więc od 2009 roku, do 2018 roku. OLAF miał wątpliwości co do wypłaconych politykowi 100 tysięcy euro.
Najpopularniejsze komentarze