Miliony dla miasta za to, że wycięto prawie 2000 drzew i w zamian nie nasadzono nowych. Co z pieniędzmi?
Z terenu przy Janikowskiej usunięto ponad 1900 drzew.
O sprawie informuje Głos Wielkopolski. Jak wyjaśnia, do usunięcia 1901 drzew (oraz prawie 1200 m2 krzewów) doszło w 2016 roku za zgodą miasta. Na terenie powstały hale magazynowe. Firma Gelf Fizpartner była zobowiązana do nasadzeń rekompensacyjnych.
W Poznaniu po tej wycince miało się pojawić ponad 3300 drzew oraz blisko 2400 krzewów. Ponieważ do nasadzeń nie doszło, miasto domagało się pieniędzy od firmy. Ostatecznie do miejskiej kasy w kwietniu 2024 roku, a więc 8 lat po wycince, trafiło z tego tytułu 6,6 miliona złotych.
Co stało się z tymi pieniędzmi? Justyna Glapa z Wydziału Budżetu i Kontrolingu UMP w rozmowie z Głosem Wielkopolskim przyznała, że "pieniądze zostały przeznaczone na uzupełnienie finansowania utrzymania zieleni w mieście". Nie wiadomo więc czy nowe drzewa, które miały rosnąć w Poznaniu w zamian za te wycięte, w ogóle pojawią się w mieście.
Najpopularniejsze komentarze