Problemy pacjentów poznańskiego szpitala przez awarię wind. "Ludzie na 7. piętro musieli wchodzić pieszo"
O sprawie poinformował nas Czytelnik.
Pierwszy sygnał o problemach z windami w szpitalu przy ulicy Szwajcarskiej dotarł do nas w sobotę. - To co się dzieje w szpitalu na ul. Szwajcarskiej z windami to jest absolutny skandal. Non stop psujące się dźwigi. Nie ma tygodnia, żeby nie było awarii. W sobotę nie działała żadna winda dla pacjentów i odwiedzających. Ludzie na 7 piętro musieli wchodzić pieszo. Jaśkowiak i władze miejskie, które są odpowiedzialne za szpital nie robią nic pomimo tego, że problem występuje od wielu lat. Kładka dla rowerów za grube miliony, a nikt nie interesuje się, żeby "uzdrowić" szpital - napisał Czytelnik.
W poniedziałek rano odezwał się do nas ponownie. - Windy w szpitalu na Szwajcarskiej od soboty cały czas nie działają. Chorzy ludzie po przyjęciu do szpitala z torbami muszą chodzić pieszo na wszystkie wyższe pietra. Nie udostępniają wind transportowych. Paranoja - dodał.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzeczniczką szpitala. Zuzanna Pankros przyznaje, że od soboty faktycznie w szpitalu nie działały windy, bo doszło do awarii. - Jedną z dwóch wind dla pacjentów udało się uruchomić w poniedziałek rano, na drugą musimy jeszcze chwilę poczekać, bo wymaga nieco więcej pracy. Mamy zapewnienie, że druga zostanie uruchomiona jutro - tłumaczy.
Jak podkreśla Pankros, jeśli okazuje się, że dochodzi do poważnej awarii, wówczas zapada decyzja o udostępnieniu pacjentom windy technicznej. - Nie jest to jednak prosta sprawa, bo winda techniczna jest niemal cały czas w użyciu chociażby przez pracowników kuchni, którzy rozwożą jedzenie dla pacjentów na wszystkich piętrach - dodaje. - Robimy, co możemy, by ułatwiać życie pacjentom - zaznacza.