17-latek skazany na więzienie za seks z 14-latką. Twierdzi, że do niczego nie doszło
We wtorek rusza proces odwoławczy w tej sprawie.
Jak opisuje Głos Wielkopolski, wszystko rozegrało się na przełomie 2019 i 2020 roku. Wówczas 17-latek zaczął spotykać się z 14-latką. Poznali się w sierpniu 2019 roku i kilka razy się widzieli. Znajomość zakończyła się po kilku miesiącach - na początku 2020 roku. Wówczas chłopak dowiedział się, że prokuratura zajmuje się sprawą domniemanego seksu, który miał uprawiać z dziewczyną w listopadzie 2019 roku.
Chłopak nie przyznał się do zarzutu uprawiania seksu z osobą poniżej 15. roku życia, ale do sądu szybko trafił akt oskarżenia. Nie pomogły tłumaczenia, że jeszcze nigdy nie uprawiał seksu. Dziewczyna zeznała w prokuraturze, że do seksu miało dojść w piwnicy w rejonie Rynku Łazarskiego, a nastolatek miał użyć prezerwatywy. Miało też dojść do seksu oralnego.
W 2020 roku proces trwał 15 minut i 17-latka skazano na 2 lata bezwzględnego więzienia. Nastolatek nie wiedział, że rozstrzygnięcie zapadło i dlatego się od niego nie odwołał. Gazeta relacjonuje, że dzięki pomocy adwokata proces ruszył ponownie. W październiku 2023 roku sąd ponownie uznał, że chłopak jest winny i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Proces nie był jawny, dlatego obrona nie może mówić o szczegółach, ale nie zgadza się z takim rozstrzygnięciem. Wskazuje na niewiarygodność nastolatki, a także na fakty, które przemawiają za niewinnością chłopaka - to chociażby fakt, że w chwili domniemanego uprawiania seksu miał być w szkole, o czym świadczą obecności w dzienniku nauczycieli. Inny dowód to rozmowy w komunikatorach, podczas których nastolatka zwierzała się, że pewien chłopak płacił jej za seks np. 20 złotych. 17-latek kazał jej natychmiast zerwać z nim kontakt wskazując, że jest przez niego wykorzystywana.
Wniesiono apelację, proces rusza we wtorek. Obrona podkreśla, że liczy na uniewinnienie chłopaka, który nigdy nie miał konfliktów z prawem.
Najpopularniejsze komentarze