Bezdomny wzywał pomocy z koczowiska, przypadkowy przechodzień wezwał służby i prawdopodobnie uratował mu życie
Do zdarzenia doszło na poznańskim Chartowie.
W ostatnich dniach strażnicy miejscy zostali wezwani na koczowisko bezdomnego na Chartowo. Przypadkowy przechodzień usłyszał wzywanie pomocy z tego miejsca i natychmiast zadzwonił do mundurowych, którzy szybko pojawili się na miejscu. - Zgłaszający bardzo precyzyjnie określił miejsce przebywania mężczyzny i to, że był w bardzo złym stanie fizycznym. Poczekał na przyjazd patrolu i wskazał strażnikom dojście do koczowiska - podają strażnicy miejscy.
Jak szybko się okazało, mężczyzna w kryzysie bezdomności był wyziębiony i głodny. Był z nim utrudniony kontakt. Powiedział strażnikom, że leży w tym miejscu od kilku dni. Wezwano karetkę pogotowia. Jej załoga podjęła decyzję o przewiezieniu mężczyzny do szpitala. Temperatura jego ciała spadła do zaledwie 34 stopni.
- Nie bądź obojętny wobec osób potrzebujących pomocy - o takie zachowanie wobec ludzi, którzy z różnych przyczyn potrzebują pomocy, wszystkie służby apelują od zawsze. W opisanej sytuacji mieszkaniec Chartowa zachował się wzorowo i prawdopodobnie uratował życie starszego mężczyzny. Gratulujemy postawy i polecamy jako wzór do naśladowania - kwitują strażnicy.
Najpopularniejsze komentarze