Proboszcza odwołano po zarzutach o wykorzystanie seksualne ministranta. Został dyrektorem w Domu Księży Emerytów. Wyborcza: jest spokrewniony z biskupem
O skandalu w Kostrzynie pisaliśmy już na epoznan.pl.
O tym, że ksiądz Mateusz N. z parafii błogosławionej Jolanty w Kostrzynie został odwołany ze stanowiska jako pierwszy napisał portal InfoKostrzyn.pl. Duchownemu w listopadzie postawiono zarzuty - miał nadużył stosunku zależności i doprowadzić osobę poniżej 15. roku życia do poddania się innej czynności seksualnej. Duchowny nie przyznaje się do winy.
N. już od marca nie uczył w kostrzyńskiej podstawówce, bo biskup odebrał mu misję kanoniczną. Ksiądz nie będzie proboszczem w Kostrzynie od 15 grudnia. Tego samego dnia zostanie... dyrektorem Domu Księży Emerytów w Poznaniu.
Do sprawy wraca we wtorek Gazeta Wyborcza. Jak ustaliła, duchowny miał molestować 13-letniego ministranta i ucznia. Do nadużycia stosunku zależności miało dojść na linii nauczyciel - uczeń, proboszcz - ministrant oraz kierujący samochodem - pasażer. Tymczasem w niedzielę w kościele odczytano list "młodzieży parafii", w którym wychwalano duchownego i proszono, by nie wierzyć w plotki. Prokuratura przyznaje jednak, że dowody potwierdzają sprawstwo oskarżonego.
Zdaniem Wyborczej, największym problemem dla Kościoła była kwestia środków zapobiegawczych nałożonych na oskarżonego przez prokuraturę. Wobec duchownego zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 7000 złotych, zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną osobą, a także zakaz przebywania w miejscach, w których mogą być osoby małoletnie. To ostatni punkt sprawił, że księdza nie można było przenieść np. do innej parafii (co często zdarza się, gdy duchowny dostaje zarzuty tego typu). Zostanie więc dyrektorem w poznańskim Domu Księży Emerytów, gdzie nie będzie mieć kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Jak ustaliła GW, N. jest spokrewniony z biskupem pomocniczym Grzegorzem Balcerkiem i dlatego mógł liczyć na dyrektorskie stanowisko. Biskup przekazał rzecznikowi kurii, że pokrewieństwo jest bardzo dalekie i "nie miało wpływu na podejmowane decyzje personalne".
Najpopularniejsze komentarze