W "podziękowaniu" za gościnę okradł właścicielkę z biżuterii
Wdzięczność rozumiał inaczej.
W ubiegłym tygodniu do policjantów z Wolsztyna zgłosiła się mieszkanka Siedlca, która zgłosiła, że z jej domu zginęła biżuteria warta około 5000 złotych. Funkcjonariusze zajęli się sprawą i szybko ustalili, że za kradzieżą może stać znajomy kobiety, którego ta przyjęła pod swój dach w zamian za pomoc w drobnych pracach domowych.
- Policjanci weryfikując tą informację pojechali do Godziszewa, do domu jego ojca, gdzie miał przebywać. Na miejscu okazało się, że poszukiwany przez policjantów mężczyzna rzeczywiście tam był. Podczas rozmowy z policjantami przyznał się do kradzieży, wyjaśnił też, że skradzione złoto sprzedał w jednym z wolsztyńskich lombardów - wyjaśnia policja.
Mundurowi odwiedzili wskazany lombard i odzyskali skradzioną biżuterię. Nastolatek odpowie za kradzież. Ale nie tylko. - Oprócz zarzutu kradzieży biżuterii może usłyszeć również zarzut posiadania narkotyków, bowiem podczas czynności podjętych na miejscu jego zatrzymania policjanci zabezpieczyli dwa woreczki strunowe z niewielką ilością marihuany i amfetaminy.
Grozi mu do 5 lat więzienia.