Zagubiony senior na Grunwaldzie. Nie wiedział po co przyszedł do fryzjera
Pomogli strażnicy miejscy.
Sytuacja miała miejsce w piątkowe popołudnie przy ulicy Grochowskiej w Poznaniu. Do dyżurnego straży miejskiej zadzwonił pracownik zakładu fryzjerskiego. Jak wyjaśnił, przyszedł do niego około 75-letni mężczyzna, który nie potrafił powiedzieć, jaki jest cel jego wizyty. Co więcej, nie wiedział, gdzie mieszka. - Na miejsce udał się patrol z Grunwaldu. W trakcie rozmowy ze strażnikami mężczyzna się przedstawił i podał rok swojego urodzenia. Niestety nie posiadał przy sobie dokumentu tożsamości ani telefonu - podaje SM.
Strażnicy jednak się nie poddawali. Poprosili seniora, by ten opróżnił swoje kieszenie. W jednej z nich miał klucze wraz z adresówką. Funkcjonariusze udali się więc wraz z mężczyzną pod adres z kluczy. Okazało się, że to mieszkanie zagubionego seniora, w którym przebywała jego żona. Strażnicy przekazali więc starszego poznaniaka pod opiekę żony.