Reklama
Reklama

Don Juan w Teatrze Nowym

W minionym tygodniu poznańska publiczność miała nieczęstą okazję oklaskiwania licznych Don Juanów. Najpierw - 25 maja speaking concerts "My name is Giovanni" w Auli Nowej. Później - 30 maja premiera w Teatrze Nowym "Don Juan". A w międzyczasie na dodatek premiera w Teatrze Polskim - "Panny z Wilka", czyli w sumie też taki Don Juan, tylko w polskim wydaniu.

Choć od czasu kiedy Molier napisał Don Juana minęło prawie 350 lat ostatni tydzień pokazuje, że temat wciąż wydaje się na czasie - przynajmniej w Poznaniu. Chyba po prostu uwielbiamy uwodzicieli. Oczywiście najchętniej tych naszych czasów - od Jacka Nicholsona po James Bonda, ale z dawnych obyczajów też pośmiać się można. Choć Don Juan Aleksandra Kaniewskiego wystawiony w minionym tygodniu w Teatrze Nowym, to komedia tyle o ile. Z uśmiechem na twarzy śledzimy losy zubożałego arystokraty (Radosław Elis), uwodzącego kobiety od rana do wieczora (Ewelina Dubczyk, Marta Szumieł, Jagoda Stach) w towarzystwie znakomicie zagranego, wiernego sługi Sganarela (Cezary Łukaszewicz). W gruncie jednak rzeczy Don Juan to jedynie spełnienie maksymy Adama Hanuszkiewicza "Każda kobieta jest kwestią czasu" - a Don Juan czasu miał mnóstwo i w całości poświęcał go kobietom. Don Juan jaki jest każdy wie, albo się domyśla, ciekawy natomiast zawsze jest jego koniec. Bo Don Juan zazwyczaj kończy źle - ale prawie zawsze inaczej. Poznański Don Juan pokazał, że nawet bardzo frywolna postawa życiowa w gruncie rzeczy nie jest niczym złym. Bohater staje się łajdakiem dopiero wówczas, kiedy staje się obłudny. A czy Don Juan, uwodząc setki kobiet jedna po drugiej w ogóle może nie być obłudny? Chyba właśnie to mu dodaje uroku. Szczegóły warto zobaczyć na żywo na Scenie Nowej Teatru Nowego - niestety dopiero po wakacjach.

"My name is Giovanni" to z kolei nowa odsłona cyklu speaking concerts dyrygenta Marcina Sompolińskiego. Zgrabne połączenie fragmentów muzyki Mozarta, z historią w tle. Tego niestety zobaczyć już nie będzie można, bo jak w przypadku wszystkich speaking concerts nie przewiduje się ponownych wystawień - choć kolejka osób mających nadzieję choćby na wejściówkę przed wejściem była długa.

Z tych dwóch Don Juanów, mnie bardziej urzekł ten z Auli Nowej, chyba dlatego, że nie zabrakło mu kokieterii - i to w osobie samego dyrygenta.

Maksymalna liczba znaków: 1000
Nie jesteś anonimowy, Twoje IP zapisujemy w naszej bazie danych. Dodając komentarz akceptujesz Regulamin Serwisu

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami kolejna zimna noc, jest ostrzeżenie meteo
9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
9.89 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro