Kolejna gigantyczna kara dla Biedronki od UOKiK. Za co?
160 mln złotych ma zapłacić sieć sklepów za akcję "Tarcza Biedronki antyinflacyjna".
O tym, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zaczął przyglądać się akcji Biedronki pisaliśmy już w kwietniu 2022 roku. "Tarcza Biedronki Antyinflacyjna", która nazwą nawiązywała do "Tarczy Antyinflacyjnej" rządu, polegała na zagwarantowaniu niezmienności ceny 150 najczęściej kupowanych produktów w sieci. - Jeśli na naszej liście 150 najczęściej kupowanych produktów znajdziecie produkt w niższej cenie regularnej w innym sklepie ZWRÓCIMY WAM RÓŻNICE - reklamowała się Biedronka.
W kwietniu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jak podano, UOKiK miał sprawdzać, czy warunki promocji zawarte w regulaminie pokrywają się z tymi z reklam. Jak wskazywano, klienci skarżyli się na szereg warunków do spełnienia w przypadku chęci otrzymania zwrotu różnicy w cenach. Ostatecznie urząd zdecydował o postawieniu zarzutów sieci, co nastąpiło w sierpniu ubiegłego roku.
Teraz UOKiK podaje, że ukarał Biedronkę za tę akcję. Kara to 160 mln złotych. Dlaczego? - Po pierwsze, nie wystarczyło znaleźć artykuł atrakcyjniejszy cenowo - należało go kupić w obu sklepach oraz spełnić dodatkowe liczne i nieoczywiste warunki wskazane w regulaminie. Określał on m.in. konkretne sklepy konkurencyjne i terminy zakupów, konieczność wykonania zdjęcia etykiet produktów, zachowania rachunków, zgłoszenia elektronicznego oraz wysyłki pocztą na własny koszt kompletu dokumentacji. Po drugie, Biedronka deklarowała, że zwróci różnicę w cenie, co sugeruje, że zwrot nastąpi w formie pieniężnej do dowolnego wykorzystania. Tymczasem konsumenci mieli dostać ważny tylko 7 dni e-kod o wartości różnicy (czyli na przykład kilkunastu lub kilkudziesięciu groszy) na zakupy w sklepach sieci. Trzecia zakwestionowana praktyka dotyczy dostępności regulaminu, który opisywał wszystkie zasady akcji. Miał się on znajdować - zgodnie z informacjami zamieszczonymi w materiałach reklamowych - w sklepach, jednak nie był nigdzie wywieszony. Pracownicy Biedronki mogli go wydrukować i udostępnić wyłącznie na życzenie zainteresowanych klientów, co w praktyce czyniło zapoznanie się z regulaminem w sklepie niemożliwym - precyzuje UOKiK.
Co ciekawe, z informacji UOKiK wynika, że Jeronimo Martins Polska nie zarejestrowało żadnego zgłoszenia, które spełniałoby wymogi regulaminu "Tarczy Biedronki antyinflacyjnej". - Do Spółki zgłaszali się konsumenci, którzy znaleźli produkty tańsze niż w Biedronce, mimo tego nie zdecydowali się oni na dokonanie formalności wskazanych w regulaminie.
Biedronka ma nie tylko zapłacić gigantyczną karę, ale też opublikować oświadczenie o decyzji Prezesa UOKiK na stronie internetowej spółki, na profilu Biedronki na Facebooku, we wskazanych stacjach telewizyjnych oraz w sklepach sieci. Decyzja jest nieprawomocna.
To kolejna kara od UOKiK dla tej sieci handlowej. Pisaliśmy o tym m.in. TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze