Reklama
Reklama

Ukradli bez i zniszczyli zieleń. Mieszkańcy napisali list do "złodzieja bzu" i powiesili go na ogrodzeniu

fot. Czytelnik
fot. Czytelnik

Rzecz dzieje się notorycznie na poznańskim Dębcu.

Do redakcji epoznan.pl napisał w tej sprawie mieszkaniec Dębca. Wraz z miesiącem majem przyszły cieplejsze dni, a co za tym idzie, kwitną kwiaty oraz bzy, które kuszą niezwykle intensywnym i słodkim zapachem. Co roku kwiaty bzu są rozchwytywane przez fanatyków tego właśnie, intensywnego, zapachu. Przyjęło się już za normę ucinanie bzu i przenoszenie pięknie pachnących kwiatów do domu. Jeśli jednak bez rośnie na cudzej, lub wspólnej własności, takie zrywanie rośliny może być kwalifikowane jako kradzież.

Wiem, że duża część osób uważa, że to nic takiego, ale takie myślenie doprowadziło do zniszczenia pięknych krzewów na naszym osiedlu. Problem nie dotyczy tylko naszego osiedla. Wiele osób podczas rozmów zauważa, że ostatnio jest wręcz coraz gorzej. Co ważne, ludzie zdaje się nie rozumieją, że jest to kradzież zagrożona karą grzywny. Ludzie nie rozumieją, ze własność wspólna to też własność. Poza tym jest to niszczenie przyrody - zauważa mieszkaniec Dębca w korespondencji do epoznan.pl

Mieszkańcy osiedla przy ul. Czeremchowej napisali nawet list do potencjalnych złodziei bzu, a kartkę powieszono na ogrodzeniu. W ten sposób mieszkańcy chcą uczulić lokalną społeczność na to, że zrywanie bzu może być traktowane jako kradzież.

Eksperci z portalu prawo.pl przypominają w tym kontekście o Art. 123 Kodeksu Karnego dotyczącym kradzieży ogrodowej - Pierwszy paragraf mówi, że "kto z nienależącego do niego ogrodu bezprawnie zabiera w nieznacznej ilości owoce, warzywa lub kwiaty, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany".

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami kolejna zimna noc, jest ostrzeżenie meteo
9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
9.67 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro