Są wyniki sekcji zwłok 5-osobowej rodziny z Chodzieży
Poinformowała o nich prokuratura.
Jak powiedział w piątek Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, wyniki potwierdzają ustalenia prokuratury z miejsca zdarzenia. - Ustalenia dotyczące przebiegu tego tragicznego zdarzenia. Według biegłych przyczyną zgonu wszystkich pięciu osób były rany cięte szyi - przyznał dodając, że konieczne będzie też przeprowadzenie badań toksykologicznych - głównie 41-latka. - Staramy się zrozumieć motywację tego 41-letniego mężczyzny, który według biegłych sam zadał sobie rany i pozbawił się życia.
Biegły ocenił, że najpierw zginęli rodzice 41-latka. 73-letni mężczyzna i 72-letnia kobieta mieli zginąć od 3 do 5 dni od momentu ujawnienia zwłok. Niemowlę, jego matka oraz 41-latek zginęli później, od 48 do 72 godzin przed ujawnieniem ciał. Wawrzyniak ujawnił, że seniorzy mieli na rękach ślady świadczące o tym, że bronili się przed sprawcą. Żona 41-latka była natomiast skrępowana i miała usta zaklejone taśmą. 41-latek, zanim zadał sobie cios w szyję, okaleczył się w innych miejscach.
Przypomnijmy, że makabrycznego odkrycia dokonano w poniedziałek w godzinach wieczornych. Ciała pięcioosobowej rodziny znalazł znajomy krewnego, którego zaniepokoił fakt, że nie może się skontaktować ze swoimi bliskimi. Na miejsce wezwano policję, która ujawniła ciała małżeństwa seniorów, ich syna oraz synowej i niemowlęcia. 41-latek wraz z żoną i dzieckiem wprowadzili się do domu jego rodziców zaledwie kilka miesięcy temu. Wcześniej mieszkali na Mazowszu. Do wprowadzenia się doszło, gdyż ojciec mężczyzny wymagał opieki ze względu na stan zdrowia. Wiadomo, że żaden z członków rodziny nie był wcześniej notowany przez policję.