Bagaż bez opieki na poznańskim lotnisku. Ewakuacja i miner pirotechnik w akcji
Akcja odbyła się w czwartek w godzinach popołudniowych.
Bagaż pozostawiony bez nadzoru zauważył patrol straży granicznej z poznańskiej Ławicy. - Analiza ryzyka nie pozwoliła jednoznacznie wykluczyć zagrożenia, zwłaszcza, że pomimo wielokrotnych informacji, nikt nie zgłosił się po pozostawioną walizkę - informuje Nadodrzański Oddział Straży Granicznej. - W związku z istniejącym zagrożeniem, konieczne było wprowadzenie pełnej procedury stosowanej w tego typu wypadkach, dlatego we wskazany rejon skierowano patrol minersko-pirotechniczny. Określono strefę zagrożenia, która wiązała się z ewakuacją 20 osób - dodaje.
Teren został zabezpieczony, a miner pirotechnik ze straży granicznej prześwietlił porzucony bagaż. W akcji wykorzystano też psa wyszkolonego do wykrywania materiałów wybuchowych. Ostatecznie nie stwierdzono zagrożenia i ustalono właściciela bagażu. - 23-letnia Polka została ukarana mandatem karnym w wysokości 500 zł. Kobieta przyznała, że przez jej roztargnienie zapomniała o pozostawionej walizce.
W całą akcję zaangażowanych było kilkanaście osób oraz pies. - Apelujemy do podróżnych o rozwagę i niepozostawianie bez opieki bagaży, a także zwrócenie baczniejszej uwagi na tych, którzy przyczyniają się do tego typu utrudnień. Każdorazowe pozostawienie bagażu bez opieki skutkuje uruchomieniem szeregu procedur bezpieczeństwa oraz utrudnia prawidłowe funkcjonowanie portu lotniczego. Za pozostawienie bagażu bez opieki grozi mandat w wysokości 500 zł, natomiast zarządzający lotniskiem może dochodzić od osoby odszkodowania związanego z kosztami przeprowadzonej akcji i związanymi z tym utrudnieniami na lotnisku.