"Jak nie dziki na Ratajach, to węże na Wildzie". Jeden przypełzł niespodziewanie do mieszkanki
Kobieta opublikowała ogłoszenie w mediach społecznościowych.
We wtorek na jednej z facebookowych grup społecznościowych mieszkanka Wildy poinformowała o odwiedzinach nietypowego gościa na Wierzbięcicach. Chodzi o węża zbożowego. Przypełzł do kobiety w poniedziałek 2 stycznia.
Kogoś uciekinier? Może już tęskni za swoim wyjątkowym przyjacielem? Nie znam się nic, a nic na wężach, Internet podpowiada mi, że to "wąż zbożowy", ale pewności nie mam - brzmiał komunikat w grupie sąsiedzkiej mieszkańców Wildy.
Wąż wizualnie faktycznie przypomina węża "zbożowego", który ma zróżnicowane ubarwienie. Najczęściej występujące kolory, to pomarańczowobrązowy. Długość dorosłego węża wynosi zwykle od 76 cm do nawet 120 cm.
Jak podpowiada Wikipedia, wąż ten występuje głównie w południowo-wschodniej części USA. Ich środowiskiem naturalnym są lasy sosnowe, lubią również wilgotne tereny.
- Może są tu znawcy? No i oczywiście właściciel? - zaapelowała mieszkanka Wildy.
Post kobiety spotkał się z ogromnym odzewem. Było wielu chętnych do przygarnięcia węża. Forumowicze deklarowali, że jeśli nie znajdzie się właściciel węża, sami chętnie wezmą go do siebie.
Warto wiedzieć, że wąż ten odżywia się głównie gryzoniami, zjada też młode ptaki i jaszczurki.
Kobieta wezwała Ekopatrol, który przyjechał na miejsce, by zabrać węża. Uciekinier początkowo nie chciał dać się złapać i schował się w grzejniku, ale ekipa Ekopatrolu poradziła sobie z nim.
Najpopularniejsze komentarze