Mieszkańcy Poznania obawiają się o swoje psy. "Siedzimy w łazience, gdy strzelają petardami"
To problem, który wraca co roku, nie tylko w Poznaniu.
W mediach społecznościowych, głównie na grupach dotyczących poszczególnych dzielnic Poznania, pojawiają się prośby właścicieli czworonożnych pupilów o nie korzystani z petard podczas Sylwestra.
Mamy psa myśliwskiego, całe życie hasał, teraz jest już staruszkiem i zawsze jest ogromny dramat, siedzimy w łazience, ale nie da się wyciszyć w nowym domu - apeluje mieszkanka Łazarza w mediach społecznościowych i informuje, że weterynarz jest przeciwny, aby podawać jej psu środki na uspokojenie tuż przed sylwestrowymi fajerwerkami - pomóżcie, bo w tym domu jest naprawdę głośno - rozpaczliwie prosi kobieta.
Internauci odpowiadają, że faszerowanie psa lekami jest złym pomysłem. Jedna z mieszkanek podpowiada używanie kamizelki antystresowej - Może to by pomogło, bez obciążania organizmu chemią.
Apel o to, by nie strzelać w noc sylwestrową wystosowało w imieniu schroniska również Miasto Poznań - Schronisko dla zwierząt w Poznaniu apeluje, aby powstrzymać się od strzelania fajerwerkami. W sylwestrowo-noworocznym czasie należy pamiętać o wszystkich zwierzętach dzikich, leśnych, domowych i tych mieszkających w schroniskach, dla których huki petard bywają bardzo niebezpieczne - miasto radzi, aby w tym czasie otoczyć pupili szczególną troską i nie okazywać niepokoju, który udziela się również zwierzętom domowym.
W domu dobrze jest włączyć muzykę, telewizor, aby zmniejszyć hałasy dochodzące z zewnątrz. Warto również zasłonić rolety, zasłony, aby nie dochodziły światła fajerwerków. Można otworzyć szafę, aby kot mógł się schować - radzi Miasto Poznań.
Najpopularniejsze komentarze