Przy poznańskich ulicach posadzono w tym roku prawie 400 drzew
Sadzenie odbywa się głównie późną jesienią.
- Późna jesień to najlepszy czas na sadzenie drzew. Okres wegetacyjny roślin ma się ku końcowi, liście opadają, a drzewa znacznie lepiej znoszą "przeprowadzkę" ze szkółki na docelowe miejsce. Na ogół jesienią dość długo temperatury są dodatnie, a gleba dłużej utrzymuje wilgotność. Drzewo posadzone w takich okolicznościach trafi więc na lepsze warunki niż wiosną - korzenie zyskają czas na "złapanie oddechu" zanim zacznie rozwijać się korona - tłumaczy Zarząd Dróg Miejskich.
Nowe drzewa w tym roku pojawiły się przy 70 ulicach. To dęby, platany, lipy, graby, klony, ale też jabłonie, grusze i wiśnie. - Nasadzenia odbywały się w każdej części Poznania. Na niektórych ulicach - szczególnie tych w ścisłej zabudowie było to tylko kilka drzew - np.: dwie lipy w alei lipowej na ul. Karwowskiego, czy pojedyncze sztuki na ulicy Różanej, Łomżyńskiej, Masztalarskiej czy Mazowieckiej. Tam gdzie mieliśmy do dyspozycji więcej przestrzeni nasadzeń było znacznie więcej, dla przykładu kilkadziesiąt nowych drzew przybyło w rejonie ulicy Kowalewickiej, Przybyszewskiego i Słowiańskiej - wyjaśnia Piotr Libicki, zastępca dyrektora ZDM.
Najpopularniejsze komentarze