Reklama
Reklama

Cmentarna "hiena" okradła cmentarz żołnierzy radzieckich

fot. policja
fot. policja

Mężczyzna nie usłyszał jeszcze zarzutów, bo... jest w więzieniu.

Policjanci z Wolsztyna 24 października dostali informację o kradzieży 23 płyt nagrobnych i 3 gwiazd wartych około 26 tysięcy złotych. Kradzieży dokonano na cmentarzu żołnierzy radzieckich. - Jako najbardziej prawdopodobną hipotezę dotyczącą działania sprawców przyjęto kradzież z zamiarem późniejszej sprzedaży pozyskanych elementów w punkcie skupu metali kolorowych - podaje policja.

Funkcjonariusze przez kilka tygodni sprawdzali tego typu punkty na terenie powiatu wolsztyńskiego, ale też w ościennych powiatach. - Kontrole przeprowadzone w Wolsztynie i okolicy nie potwierdziły założeń przyjętych przez kryminalnych. Pierwszy sygnał potwierdzający ich hipotezę pojawił się podczas kontroli jednego z punktów skupu złomu w Nowym Tomyślu. Policjanci odnaleźli zapisy w prowadzonej tam dokumentacji świadczące o przyjęciu w dwóch transzach złomu mosiężnego. Do obu transakcji doszło jeszcze w październiku, a sprzedającym był mieszkaniec Wolsztyna. Mężczyzna sprzedał około 40 kilogramów mosiądzu, a kilka dni później następne 25 kilogramów. Niestety sprzedany metal przekazany został już do przetopu - dodaje.

Najważniejszy materiał dowody "zniknął", ale to nie zniechęciło policjantów. Ustalili, że mężczyzna przed wizytą w skupie złomu kupił w lokalnym markecie tarcze do cięcia metalu. - To dało podstawę do przypuszczeń, że płyty przed sprzedażą zostały pocięte. Trop okazał się słuszny. 30 listopada policjanci zatrzymali podejrzewanego o kradzież 29-letniego wolsztynianina i jego o trzy lata starszego kompana. Mężczyźni, jak później ustalono, byli nie tylko wspólnikami, ale również sąsiadami. Równolegle z zatrzymaniem policjanci przeszukali piwnice należące do obu mężczyzn, znajdując tam pozostałości po szlifowaniu i cięciu mosiężnych płyt. Część z nich zachowała się w formie umożliwiającej identyfikację z tablicami - policjanci zabezpieczyli między innymi jeden z narożników z zeszlifowanym częściowo łbem nitu oraz pozostałości liter (cyrylicy).

Dodatkowo w piwnicach zatrzymanych znaleziono sprzęt, który do nich nie należał. Ustalono, że mężczyźni nie ukradli płyt z cmentarza. Ich zadaniem była sprzedaż "łupu". Za kradzież odpowiadać miał ich wspólny znajomy. - Policjanci nie przesłuchali go do tej pory, ponieważ mężczyzna tuż po kradzieży trafił do zakładu karnego, gdzie odbywa karę za wcześniej popełnione przestępstwo.

Za paserstwo mężczyznom grozi do 5 lat więzienia. Jeśli okaże się, że to oni ukradli sprzęt, który znajdował się w ich piwnicach, kara może wzrosnąć do 10 lat.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
0℃
Poziom opadów:
2.7 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
18.79 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro