Mieszkańcy Koziegłów: NIE spalarni śmieci
Mieszkańcy osiedla Leśnego w Koziegłowach nie zgadzają się na budowę spalarni śmieci przy już istniejącej oczyszczalni ścieków. Zawiązali stowarzyszenie i zbierają podpisy, które mają przekonać miasto, że konieczne jest znalezienie innej lokalizacji. Jeśli nie w Koziegłowach, możliwe, że spalarnia stanie przy elektrociepłowni Karolin.
Mieszkańcy Koziegłów już dziś zmagają się z nieprzyjemnymi zapachami pochodzącymi z oczyszczalni ścieków. Nie chcą się zgodzić na kolejną inwestycję, która zanieczyści środowisko i będzie wzmagać zapach. Jednak największe obawy wiążą sięz paraliżem komunikacyjnym. Mieszkańcy osiedla Leśnego boją się, żeciężarówki kursujące do i ze spalarni będą blokować trasy wylotowe z Koziegłów.
Obecnie miasto decyduje, która firma przeprowadzi konsultacje społeczne w proponowanych lokalizacjach.
Niewielumieszkańców Poznaniawie, że w naszym mieście istniała kiedyś spalarnia śmieci - na Szelągu. Wybudowano ją w latach 30. XX wieku. Była jedną z najnowocześniejszych spalarni na świecie i pierwszą taką fabryką w Europie Środkowej. Przestała działać w latach 40. XX wieku.
Dziś problem śmieci wraca jak bumerang. Restrykcyjne przepisy Unii Europejskiej w sprawie gospodarki odpadami oraz zwiększające się góry śmieci na poznańskim wysypisku zmuszają do działania. W latach 30. XX wieku nie produkowaliśmy takich ilości odpadów, jak obecnie. A sytuacja będzie się pogarszać, gdyż wzrost konsumpcji dóbr jest nieunikniony. Nie pomaga nawet segregacja odpadów, która prowadzona jest w naszym mieście. Wiele osób nie przywiązuje wagi do problemu z odpadami i lekceważy różnokolorowe pojemniki na szkło i plastik.
Najlepszym rozwiązaniem jest właśnie budowa spalarni śmieci. Ta opcja budzi jednak kontrowersje. Mieszkańcy Poznania boją się, że będzie to kolejna fabryka produkująca zanieczyszczenia i czarny dym z komina. Specjaliści zapewniają, że w dzisiejszych czasach nie ma mowy o smrodzie, czy zanieczyszczeniach, które mogłyby się dostać do atmosfery.
Inwestycję ma dofinansować unijny Fundusz Spójności. Jeśli chcemy skończyć do 2013 roku (a wtedy to wchodzi w życie ustawa mówiąca o zakazie składowania większości produkowanych odpadów), musimy zacząć jak najszybciej.