Nad ranem postanowili przepłynąć jezioro. Jednemu zabrakło sił, na miejsce wezwano strażaków
Wszystko rozgrywało się we wtorek nad ranem w Cichowie na terenie powiatu kościańskiego.
Jak podaje elka.pl, około 5.30 lokalni strażacy zostali poinformowani o prawdopodobnym zaginięciu mężczyzny w Jeziorze Cichowo. Jak informował zgłaszający, wraz z kolegą chciał przepłynąć jezioro wpław. Dotarł na drugi brzeg jeziora, ale wówczas zorientował się, że nie ma za nim jego towarzysza. Powiadomił więc służby.
Na miejsce pojechali strażacy z dwóch lokalnych OSP, a także strażacy z Kościana - w tym z grupy ratownictwa wodno-nurkowego. Na miejscu działali też ratownicy WOPR, którzy popłynęli łodzią w rejon brzegu, z którego wypływali mężczyźni. Ostatecznie odnaleźli oni mężczyznę, który utknął w pobliżu trzcin.
Okazało się, że towarzyszy zgłaszającego w trakcie przepływania jeziora doszedł do wniosku, że nie da rady dopłynąć do drugiego brzegu i zawrócił. Wycieńczonego pływaka wciągnięto na łódź i udzielono mu pomocy. Na brzegu został zbadany przez załogę karetki, ale nie wymagał hospitalizacji.