Amerykańska uczta na Starym Rynku
Remontoza - to nowe słowo, które zaczyna towarzyszyć poznaniakom, jeśli chodzi o życie miasta. Centrum i Stary Rynek to teraz wielki, inwestycyjny front robót. A w niedawnym sporze z przedsiębiorcami prezydent Poznania stwierdził, że ci muszą teraz przyciągnąć klientów ciekawą ofertą. Wyzwanie podjęte! Przynajmniej przez Billy's American Restaurant. Już w najbliższy piątek, 24 czerwca nowa restauracja rodem z USA otwiera się przy Starym Rynku 48. Czy to będzie American Dream, który przyciągnie poznaniaków i turystów na rynek, mimo remontów? Miłośników amerykańskiego, ale i wysublimowanego smaku na pewno tak!
Wielkie otwarcie z różnorodnymi koktajlami zaplanowano na piątek 24 czerwca już od godziny 16. Wielka zabawa, piękne hostessy, no i popisowe dania Billy'sa zapowiadają świetne otwarcie weekendu. Oj będzie się działo!
Czym jednak nowa restauracja chce przyciągnąć na rynek klientów, na co dzień? To przede wszystkim steki. Mięso tak bardzo charakterystyczne dla kuchni Ameryki. Przedstawiciele Billy'sa podkreślają, że aby to danie było naprawdę dobre - stek musi być wysmażany z odpowiednio dobranych kawałków wołowiny. U nich ze spokojem dostaniecie - łopatkę, antrykot, rostbef (długo dojrzewający - przez pięć tygodni), no i oczywiście delikatną, polędwicę wołową. A tu mamy gwarancję, że są to tylko dobrze wyselekcjonowane rodzaje mięsa. Podawane z rozpływającym się masełkiem, czy sosami - z zielonego pieprzu, na bazie Burbona, czy sera pleśniowego. Mało tego szefowie Bylly'sa, steki odpowiednio tną. Mięso jest marmurkowe i delikatne, a co najważniejsze wysmażone zgodnie z życzeniem klienta. Zapewne często będą na nie wpadać chłopcy z Powidza, czy Krzesin. Jednak czy tylko amerykańscy żołnierze znają się na stopniach wysmażenia steka? W Billy'sie sami będziecie mogli skonsultować to przy zamówieniu i staniecie się koneserami tego dania, które po kawiorze, owocach morza, czy truflach uchodzi za najbardziej luksusowe na świecie. Ba, tu steki są naprawdę ogromne. Steak Tomahowk podawany z zachowanym, długim żebrem można zamówić jako danie na dwie osoby.
Amerykańska kuchnia nie może obyć się bez jej symbolu, a zarazem patencie rozprzestrzenionym na cały świat - burgerów. Na Starym Rynku 48 zjecie burgery dobrej jakości, które, choć to formalnie fast food, u nich są wykwintnym daniem. Kotlet jest klasycznie amerykański - tylko z najlepszej wołowiny z certyfikatem QMP. Co ważne tu również, w przeciwieństwie do sieciówek możesz sobie zażyczyć stopień jego wysmażenia. W Billy's mają, aż osiem rodzajów burgera, również dla wegetarian (kotlet z buraka). Oprócz klasycznego cheese burgera są i bardziej oryginalne - Avalon burger (z serem pleśniowym, bekonem, karmelizowaną cebulą), czy Aloha burger (jego wyróżnikiem są grzybowe nuty - pieczarki i majonez truflowy). A może na bogato? Proszę bardzo! Rockefeller burger to niezwykłe połączenie wołowiny, bekonu i sera...tyle że panierowanego. Oczywiście do burgera możecie w Billy's dobrać bułkę, jaką chcecie.
Jednak tym, czym lokale Billy's szczycą się najbardziej i co jest ich kulinarną dumą to żeberka. Rocznie w lokalach Billy'sa zamawia je, aż 50 tysięcy klientów. Jedliście żeberka z ananasem? Nie? Myślicie, że to profanacja? Nic bardziej błędnego - grillowany ananas świetnie pasuje smakowo do pikantnego żeberka. To autorska koncepcja restauracji. Możecie u nich zamówić wersję - hot! Żeberka z piri piri, ale i świeżą papryczką jalapeno. To będzie ogień, do którego wybierzecie dodatki. Oczywiście amerykańskie barbecue to nie tylko żeberka. W Billy's dostaniecie też dania z kurczaka - Kentucky filet, Nocna Arizona, Sierra Nevada - pod tymi nazwami kryją się wariacje z popularnych kurzych polędwiczek i piersi.
Czy Billy's jest zatem tylko dla mięsożerców? Absolutnie nie! Zjecie tu dania wegańskie lub przygotowane z ryb i owoców morza. Zacznijmy od tych ostatnich. Grillowany łosoś, pstrąg, diabelskie krewetki - ryby podawane są tu z autorskim masłem cytrynowym. A może rybny stek - tutaj podawany klasycznie z tuńczyka. Do tego mamy cały zestaw urozmaiconych sałatek - Colesław, Georgia, Fetnina. Są też sałatki z grillowanym serem halloumi, grillowanym kurczakiem, łosiem, czy z grillowanymi krewetkami. Oczywiście dostępna jest tradycyjna, amerykańska kolba kukurydzy.
Kuchnia amerykańska to mix kuchni wielu narodów, kuchnia imigrantów, którzy tworzą USA. Dlatego w karcie Billy'sa nie mogło zabraknąć tradycyjnego nowojorskiego bajgla z szynką dojrzewającą, rukolą, serkiem Philadelhia, który w ludniejszym mieście Ameryki został stworzony przez diasporę żydowską. Są tu też dania z południa USA. Doskonała zupa z chorrizo, papryką i fasolą. Zupa krewetkowa z Nowego Orleanu czy w końcu coraz bardziej popularne nie tylko w USA meksykańskie fajitas z wołowiny lub wieprzowiny, oczywiście z tortillą, guacamole i jalapeno.
Do Billy'sa warto nie tylko wpaść na wykwintną kolację z rodziną, czy biznesowy lunch. Restauracja serwuje, także śniadania w amerykańskim stylu. Są więc wspomniane bajgle, naleśniki z owocami sezonowymi i syropem klonowym, omlety z serem i szczypiorkiem, kiełbaski i jajka również dla wegetarian - zestaw coco jambo wege - tu tradycyjne kiełbaski zastępują wegańskie.
Billy's jest też słodki. Desery po amerykańsku? Jasne! Jedliście baton Mars podawany na ciepło w cieście z lodami waniliowymi, z bitą śmietaną i sosem toffi? Przekonajcie się, jak smakuje. Pyszny jest też sernik nowojorski, czy amerykański pudding, o brownie i lodach nie wspominając.
A może znacie już smak Billy'sa? Pierwsza restauracja powstała w 2011 roku w galerii handlowej Madisson. Mekką jest dla nich Trójmiasto. W Gdańsku są aż trzy restauracje pod tym szyldem. Najbardziej znana i popularna na licznie odwiedzanej przez turystów Wyspie Spichrzów. Można po amerykańsku zjeść u nich też w Sopocie. Teraz Billy's chce zawojować Wielkopolskę i Poznań. Zaczyna amerykańską przygodę na Starym Rynku. Przyjdziecie?