Kot przez dwa dni siedział na drzewie. Musieli mu pomóc strażacy
Ale interwencji związanych ze zwierzętami jest zdecydowanie więcej.
Poznańska straż miejska podsumowała swoje działania w ramach ekopatrolu tylko z ubiegłego tygodnia. Wobec zwierząt interweniowano 81 razy. Jedna z interwencji dotyczyła kota, który wlazł na drzewo przy ulicy Miechowskiej i siedział na nim co najmniej 2 dni. Mieszkanka okolicy zadzwoniła do straży miejskiej, gdy kot przestał się odzywać. - Interwencja potwierdziła się - kot siedział na drzewie na ok 7 metrach - konieczna była pomoc strażaków - kot nawet nie zdążył podziękować za pomoc w zejściu z drzewa, od razu uciekł - informują strażnicy.
Kolejna interwencja dotyczyła psa, który na ulicy Hetmańskiej wbiegł wprost pod nadjeżdżający tramwaj. - Strażnicy od razu przystąpili do akcji ratowniczej. Psa udało się wydostać i po konsultacji z dyżurnym został przewieziony do lecznicy weterynaryjnej. Po przeprowadzonym badaniu oraz opatrzeniu obrażeń piesek został zabrany przez strażników do schroniska dla zwierząt.
Przy ulicy Botanicznej znaleziono młodego puszczyka, którego przetransportowano do Ptasiego Azylu. Do Straży Ochrony Zwierząt przekazano natomiast znalezioną przy ulicy Warszawskiej papugę.