Wojskowy śmigłowiec wylądował w Kaliszu. "Jedno życie zgasło, ale dało szansę czterem innym"
Wojskowy śmigłowiec nie pojawia się w Kaliszu często, nie dziwi więc fakt, że jego lądowanie wzbudziło sporo emocji wśród mieszkańców.
Śmigłowiec Mi-8 wylądował przy kaliskim szpitalu w poniedziałek. Powód? Niezwykła misja do wykonania. W kaliskim szpitalu zmarł bowiem pacjent, od którego możliwe było pobranie narządów - serca, płuc, wątroby i nerek. - Dadzą szansę na życie innym Pacjentom - z Krakowa, Gdańska, Warszawy i Poznania - poinformował szpital. - Jedno życie zgasło, ale dało szansę czterem innym - podsumowano.
Serce musi trafić od dawcy do biorcy w ciągu maksymalnie 4 godzin. Dlatego zdecydowano się na transport śmigłowcem. Maszyna poleciała do Krakowa.
- Bliskim zmarłego Pacjenta składamy serdeczne wyrazy współczucia i jednocześnie wyrażamy ogromną wdzięczność za bezcenny dar, w imieniu chorych, którzy otrzymali dziś nowe życie. Od 1995 roku w kaliskim szpitalu dokonano 227 pobrań narządów, dając szansę na nowe życie kolejnym Pacjentom.