Taksówki wciąż parkują na Kiss & Ride przy Poznaniu Głównym. "Szczyt hipokryzji"
O sprawie ponownie informują Czytelnicy.
- Jak co wieczór na Kiss & Ride taksówkarze blokują strefę swoimi zaparkowanymi autami, a taksówki które wysadzają pasażerów, zatrzymują się na przystanku. Bo nie ma miejsca - pisze nasz Czytelnik. - Paru kierowców zaczęło wyzywać chłopaka, który na kogoś czekał, bo według nich za długo stoi i blokuje miejsce. Szczyt hipokryzji - dodaje.
Problem występuje w tym miejscu w zasadzie od początku funkcjonowania parkingu Kiss & Ride, o czym wielokrotnie pisaliśmy na naszym portalu. Parking przeznaczony jest dla kierowców, którzy odwożą kogoś na dworzec lub przyjeżdżają na dworzec kogoś odebrać. Rzadko jednak mogą skorzystać z dedykowanego dla nich miejsca, bo jest ono zastawione taksówkami.
Straż miejska wielokrotnie nam tłumaczyła, że interweniuje na miejscu, ale osoby zastawiające parking widząc nadjeżdżający radiowóz po prostu odjeżdżają i nie ma kogo ukarać mandatem. Całodobowa obserwacja nie wchodzi natomiast w grę.
Swoje zdanie mają też taksówkarze, którzy twierdzą, że do parkowania w tym miejscu zmusza ich sytuacja. Ich zdaniem w okolicy jest za mało miejsc dla taksówek, a dodatkowo osoby przyjeżdżające pociągiem do Poznania nie wiedzą, gdzie szukać taksówek, dlatego parkowanie na Kiss & Ride, przy samym dworcu, ułatwia im sprawę.
Najpopularniejsze komentarze