Większość nauczycieli nie otrzymała rekompensat za "Polski Ład". Trzynastka pomniejszona o 500 zł?
Jedni dostają zwrot, a jeszcze inni kolejne niezrozumiałe dokumenty do podpisu.
Jednak, zdecydowana większość mówi, że nic nie dostała. Nie wszystkie samorządy zwracały pieniądze, niektóre borykały się z problemami natury ekonomicznej. Większość nauczycieli mówi, że potrącono im pensje jeszcze bardziej - powiedział dla Radia ZET prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Gość Radia Zet dodał również, że składki zdrowia, które są nowym podatkiem były również ogromnym zaskoczeniem dla nauczycieli. Część z nich otrzymała pensję w ustawowym trybie z wliczeniem godzin ponadwymiarowych, a inni otrzymali tak zwaną "trzynastą pensję". Te wypłaty się skumulowały i nagle okazuje się, że muszą zwracać pieniądze - powiedział Sławomir Broniarz na łamach Radia ZET. Przyznał również, że nauczyciele nie stracą w rocznym rozliczeniu podatkowym, czyli w kwietniu 2023 roku.
- Nauczyciele mówią: "no dobrze dostaniemy zwrot", ale rachunki za gaz, prąd wzrastają. Za inflację również płacimy tu i teraz. To nie jest dla nas żadna pociecha, że za rok otrzymamy zwrot, czyli 5000 zł. Ta kwota będzie już pomniejszona o wskaźnik inflacji - powiedział Broniarz.
Gość Radia ZET przypomniał, że sprawa nie dotyczy tylko nauczycieli, ale wszystkich, którzy ucierpieli na "Polskim Ładzie". Większość pracujących w budżetówce to osoby będące kredytobiorcami, mające zobowiązania finansowe i w tym przypadku utrata każdej najmniejszej kwoty może stać się ogromnym problemem.
Budżet państwa na nas zarabia, bo zwroty w kwietniu 2023 będą mniejsze o całą wartość inflacji z 2022. Z tym nie możemy się pogodzić - podkreślił Sławomir Broniarz w Radiu ZET. Prezes podpowiedział, że nauczyciele mają prawo zwrócić się do sądu pracy.
Dostajemy informacje, że nauczyciele otrzymują "trzynastkę", pomniejszoną o 500 zł, to bardzo duże potrącenia. Czy brak wyrównania jest rzeczywiście powodem zaniedbań ze strony nauczyciela, czy były inne okoliczności? Jeżeli inne okoliczności wskazują na winę po stronie organu prowadzącego, chcemy w to zaangażować Państwową Inspekcję Pracy - podsumował dla Radia ZET Sławomir Broniarz.
Najpopularniejsze komentarze