Mężczyzna chodzi między samochodami i żebrze. "Dziś pracuje na rondzie Rataje"
To człowiek dobrze znany poznańskim służbom.
Człowiek ten sam notorycznie żebrze na ulicach miasta Poznania. Dziś pracuje na Rondzie Rataje. Policja w tym miejscu jak przejeżdża to udają że go nie widzą - pisze dziś nasz Czytelnik.
Sprawę na naszym portalu poruszaliśmy już nie raz. Mężczyzna miał być nie tylko natarczywy. Mieszkańców bulwersowało również to, że załatwia swoje potrzeby fizjologiczne w pobliskich krzakach. Mężczyzna jak już wcześniej informowaliśmy pojawia na skrzyżowaniu ulic Królowej Jadwigi / Dolna Wilda i przy AWF, a teraz także na ul. Garbary, a dziś na rondzie Rataje. Po uzbieraniu pieniędzy wsiada do tramwaju i odjeżdża.
Sytuacja znana jest też służbom, ale jak mówił nam już wcześniej Przemysław Piwecki ze straży miejskiej nie chodzi tylko o tę jedną osobę. Pojawiają się w tych miejscach też osoby żonglujące piłką, czy inny przebierańcy, którzy w ten sposób chcą wyłudzić pieniądze. Gdy widzą radiowóz szybko uciekają na przykład ukrywając się w pobliskich sklepach -tłumaczył.
Policjanci też przyznają , że mężczyznę kojarzą bardzo dobrze. Dodają też, że nigdy nie zdarzyło się, by przy takiej sytuacji się nie zatrzymali, chyba że jadą na pilną interwencję. Trzeba reagować na takie osoby, tym bardziej teraz, kiedy jest coraz zimniej. Funkcjonariusze zawsze zatrzymują się przy takich osobach, by chociaż poinformować gdzie mogą znaleźć pomoc. Ponadto mężczyzna też stwarza też zagrożenie nie drodze - dla siebie i innych - mówi nam mł. asp. Marta Mróz z poznańskiej policji.
Apelujemy do wszystkich, by w takich przypadkach absolutnie nie dawać pieniędzy. Taką pomocą niestety często szkodzimy i doprowadzamy do tego, że osoby te dłużej nie mogą wyjść z bezdomności. Pamiętajmy, że są odpowiednie instytucje, do których takie osoby mogą się zwrócić i nigdy nie zostaną pozostawione bez pomocy - za każdym razem tłumaczy Piwecki.
Zarówno policjanci, jak i strażnicy miejscy są zgodni i apelują, aby takie problemy nieustannie zgłaszać. Nie trzeba nawet dzwonić wystarczy skorzystać z policyjnej Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
Najpopularniejsze komentarze