W trakcie sprawdzania koczowisk osób w kryzysie bezdomności musieli wezwać karetkę
Pomocy potrzebowała kobieta zamieszkująca w altanie na terenie ogródków działkowych.
Wspólne kontrole prowadzili strażnicy miejscy we współpracy z pracownikami socjalnymi Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Odwiedzili kobietę, która od kilku lat mieszka na terenie ogródków działkowych.
- Do tej pory Pani Iwona nie zgłaszała większych problemów - zawsze było napalone w piecyku, miała jedzenie, dbała o higienę. Tym razem, zaraz po wejściu do pokoju, coś mi nie pasowało. Było zimno, a kobieta siedziała częściowo rozebrana. Na pytanie, co się dzieje usłyszałam, że miała drobny wypadek, upadła i boli ją biodro. Koleżankę z MOPR-u poprosiła o kule, bo ma problemy z chodzeniem i "będzie dobrze". Jednak postanowiłam sprawdzić, czy możemy ją zostawić bez opieki. Niestety, przy próbie wstawania Pani Iwona upadła. W takiej sytuacji wezwaliśmy Zespół Ratownictwa Medycznego - wyjaśnia strażniczka miejska.
Kobietę przetransportowano do szpitala. Prawdopodobnie ma złamaną kość biodrową. - W rozmowie z pracownikiem socjalnym MOPR, Pani Iwona wyraziła chęć zamieszkania w ośrodku dla bezdomnych. Wszystkie formalności zostały szybko załatwione - od ubezpieczenia aż po miejsce, które zostało zarezerwowane i czeka tylko na powrót do zdrowia - tłumaczą strażnicy.