Reklama
Reklama

Znieczulica na Małopolskiej: nikt nie zaoferował pomocy zakrwawionej kobiecie siedzącej z dzieckiem na chodniku

fot. SM
fot. SM

Interweniowały strażniczki miejskie, które w zamian musiały wysłuchiwać pretensji pieszych.

- Strażniczki z referatu Interwencyjno-drogowego podczas powrotu z interwencji, przejeżdżając ulicą Małopolską zauważyły siedząca na chodniku dziewczynę, a przy niej zapłakaną i zdenerwowaną 10-latkę - wyjaśniają mundurowi.

Strażniczki zatrzymały radiowóz i podeszły do młodej kobiety i siedzącej przy niej dziewczynki. Szybko okazało się, że kobieta w trakcie odprowadzania do domu 10-latki, którą się opiekuje, nagle upadła i straciła przytomność. - Upadła na chodnik, w wyniku czego doznała wielu obrażeń twarzy - krwawiące otarcia naskórka, rozcięta warga i wybity ząb. W związku z tym strażniczki przystąpiły do udzielenia pierwszej pomocy - dodają.

Kobietę okryto kocem termicznym. Chciano też wezwać karetkę, ale kobieta odmówiła tłumacząc, że wezwała na miejsce swojego tatę, który już po nią jedzie. Strażniczki pozostały przy kobiecie i dziewczynce do momentu przyjazdu ojca.

- Chcielibyśmy zwrócić uwagę na to, że nikt z przechodniów wcześniej nie zareagował i nie zatrzymał się na chwilę, by zapytać co się stało, czy potrzebna jest pomoc, ba gdy strażniczki zatrzymały radiowóz i zainteresowały się sytuacją, przechodnie mieli jeszcze pretensje o to, że nie mogą przejść spokojnie chodnikiem. Szanowni Państwo nie bądźmy obojętni na krzywdę innych i reagujmy, jeśli nie chcemy udzielić pomocy, zadzwońmy choćby pod numer alarmowy 112 - apelują mundurowi.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

4℃
-2℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
14.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro