Kilkaset osób stłoczonych na lotnisku Ławica: "jak to jest z pandemią w naszym kraju?"
Trzy samoloty, które wylądowały na lotnisku w Poznaniu w krótkim odstępie czasu sprawiły, że na niewielkiej przestrzeni stłoczyło się sporo osób.
- Jak to jest z tą pandemią w naszym kraju? Trzy loty spoza Strefy Schengen o tej samej godzinie, ok. 800 pasażerów. Wszyscy stłoczeni na 200 m kwadratowych. Wisienką na torcie są niedziałające bramki kontroli automatycznej. Gdzie dystans społeczny, gdzie normy ludzi w pomieszczeniach? To powtarza się co drugi dzień - pisze nasz Czytelnik.
Błażej Patryn z lotniska Ławica przyznaje, że lotnisko działa w ramach takich przestrzeni, jakimi dysponuje. - Alternatywą byłoby trzymanie ludzi na zewnątrz, co jesienią i zimą z pewnością nie spotkałoby się z ich aprobatą - mówi. - Warte podkreślenia jest to, że osoby podróżujące samolotami muszą przedstawić potwierdzenie tego, że są zaszczepieni na Covid-19 lub muszą mieć negatywny wynik testu na Covid-19. Inaczej nie zostaną wpuszczeni do samolotu. Posiadanie takich dokumentów sprawia, że pasażerowie są w najwyższym stopniu bezpieczni - podkreśla. - Nie mieszają się w tym pomieszczeniu z ludźmi z zewnątrz.
Patryn zaznacza też, że to obowiązkiem każdej osoby jest posiadanie maseczki na twarzy w zamkniętej przestrzeni. A co z automatycznymi bramkami, które nie działają? - Nie są uruchamiane, ponieważ procedura sanitarna wymaga sprawdzenia kwestii szczepień lub testu od pasażera. Bramki nie mają takiej możliwości - kończy.
Najpopularniejsze komentarze