Reklama
Reklama

Zderzenie tramwajów przy rondzie Starołęka: dlaczego motorniczy nie hamował?

fot. Czytelnik
fot. Czytelnik

Eksperci przyznają, że nawet gdyby motorniczy zasłabł, hamulce powinny zadziałać automatycznie.

Wracamy do czwartkowego wypadku na ulicy Hetmańskiej, gdzie zderzyły się dwa tramwaje. Rannych zostało 31 osób. Tramwaj linii nr 12 z dużą prędkością wjechał w stojącą na przystanku "siódemkę". Radio Poznań rozmawiało z ekspertami na temat możliwej przyczyny zderzenia. Z nagrania umieszczonego w sieci wynika, że "dwunastka" w ogóle nie hamowała.

Jeremi Rychlewski z Politechniki Poznańskiej w rozmowie z rozgłośnią zaznacza, że opcje są dwie: awaria techniczna pojazdu lub nieuwaga bądź niedyspozycja motorniczego. Druga opcja jest jednak zdecydowanie mniej prawdopodobna. Motorniczy wiedział bowiem, że zbliża się do przystanku, powinien więc już wcześniej hamować.

Inny rozmówca Radia Poznań Jan Firlik, były wiceprezes MPK zauważa, że nawet gdyby motorniczy zasłabł, hamulce powinny zadziałać automatycznie. Jego zdaniem więcej będzie wiadomo dopiero po przejrzeniu czarnej skrzynki, w której rejestrowane jest działanie wszystkich mechanizmów w tramwaju. Równocześnie Firlik podkreślił, że w tramwajach jest kilka systemów hamulcowych, a awaria wszystkich jednocześnie jest niemal niemożliwa.


Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

13℃
5℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
21 km
Stan powietrza
PM2.5
16.40 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro