Koniec igrzysk dla Magdy Linette. Dwie porażki w kilka godzin
Magda Linette bardzo szybko pożegnała się z Igrzyskami XXXII Olimpiady Tokio 2020.
Zajmująca 45. miejsce w rankingu WTA poznanianka w pierwszej rundzie drabinki singlowej trafiła na Arynę Sabalenkę. Białorusinka to obecnie trzecia rakieta świata, więc o wskazanie faworytki tego spotkania nie było trudno.
Początek mógł być dla Polki optymistyczny, bo już w trzecim gemie przełamała rywalkę. Od tego momentu na korcie dominowała już jednak Sabalenka, bombardująca Linette dobrymi returnami i potężnymi atakami z linii końcowej. To dało piorunujący efekt w postaci 5 z rzędu wygranych gemów, co oznaczało zakończenie seta wynikiem 6:2 dla Białorusinki.
W drugiej partii sytuacja wyglądała podobnie. Sabalenka szybko zaznaczyła przewagę i prowadziła już 3:0. Linette nie była w stanie oprzeć się jej sile i urwała tylko dwa gemy, co oznaczało ostatecznie wynik 6:2. 6:2 la Białorusinki i eliminację Polski.
Kilka godzin później Linette znów wyszła na kort. Tym razem w parze z Alicją Rosolską stanęła naprzeciwko amerykańskiej pary Bethanie Mattek-Sands - Jessica Pegula.
Niestety, tutaj również poznanianka nie odniosła sukcesu. Amerykanki triumfowały bowiem 6:1, 6:3, przekreślając marzenia Polek.