Trwają przepychanki na linii Geofizyka Toruń - Aquanet
Do naszej redakcji dotarło kolejne oświadczenie.
W czwartek Geofizyka Toruń w ostrych słowach wypowiadała się o Aquanecie. - W ciągu ostatnich kilku tygodni przedstawiciele spółki Aquanet uporczywie rozpowszechniali w mediach wiele nieprawdziwych informacji dotyczących celu i przebiegu naszych prac - wyjaśniał Maciej Stawinoga, rzecznik Geofizyki Toruń i podkreślał, że firma prowadzi badania na podstawie wszystkich wymaganych zgód i decyzji, co oznacza, że są one legalne. Pisaliśmy o tym tutaj.
Dziś do sprawy odnosi się Aquanet. Nie jest prawdą, że badania te prowadzone są całkowicie zgodnie z udzielonymi koncesjami, gdyż koncesje te- odwołując się do wydanych
decyzji środowiskowych - wymagają prowadzenia prac w uzgodnieniu, a w przypadku prac sejsmicznych także za zgodą administratora ujęcia wody. Administrator ujęcia (którym jest Aquanet S.A.) takiej zgody na badania sejsmiczne nie wydawał, a nie można także mówić o uzgodnieniu prac, gdyż jednym z bezspornych ustaleń spotkania z udziałem Aquanet S.A. i Geofizyka Toruń S.A. z dnia 22.06.21r. było dostarczenie Aquanet S.A. przez Geofizyka Toruń S.A. mapy z naniesionymi lokalizacjami prac geofizycznych celem ustalenia kolizji z infrastrukturą należącą do Aquanet S.A - czytamy w oświadczeniu.
Skutkiem powyższego zaniedbania, Geofizyka Toruń S.A. prowadzi swoje prace sejsmiczne bez zgody administratora ujęcia Mosina-Krajkowo i w bezpośredniej bliskości (z
naruszeniem także wewnętrznych regulacji firmy Geofizyka Toruń S.A. co do zachowania bezpiecznych odległości) należącej do Aquanet S.A. infrastruktury wodociągowej, zagrażając jej integralności - co z kolei stwarza realne zagrożenie wystąpienia katastrofy urządzeń wodociągowych znajdujących się zarówno w strefie ochrony ujęcia, jak i poza nią, która pozbawiłaby wody tysięcy mieszkańców aglomeracji poznańskiej. Wbrew temu, co zdaje się sugerować firma Geofizyka Toruń S.A., prowadzone przez nią prace nie mają charakteru naukowego, tylko są przygotowaniami do wydobywania surowców kopalnych, co stanowi działalność w oczywisty sposób nastawioną na osiąganie zysków finansowych - dodają.
Podkreślają też, że zarówno PGNiG S.A., jak i Geofizyka Toruń S.A. nie przestawiły żadnych dowodów (analiz, opracowań), potwierdzających tezę o braku negatywnego wpływu prowadzonych prac sejsmicznych na środowisko naturalne. Nie jest prawdą, że prowadząca badania firma Geofizyka Toruń S.A. nie przeprowadza "żadnych wierceń na terenie prowadzonych badań". Wiercenia takie stwierdzono w bezpośrednim otoczeniu strefy ochrony pośredniej ujęcia wody Mosina- Krajkowo. Nieprawdą są także stwierdzenia, jakoby na skutek "pomyłkowego" naruszenia przez firmę Geofizyka Toruń S.A. granic strefy bezpośredniej ujęcia wody Mosina-Krajkowo doszło do rozlokowania jedynie 6 czujników sejsmicznych na jej obrzeżu - czytamy w oświadczeniu.
Jak zapowiadają przedstawiciele Aquanet nie zamierzają ustępować a swoje działania tłumaczą ochroną interesów aglomeracji poznańskiej.
Aquanet interweniował w tej sprawie w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, a także do premiera, prezydenta RP, prezydenta Poznania, wojewody, marszałka, szefa Wód Polskich, lokalnych samorządowców. Wniosek o interwencję trafi też do posłów, europosłów i senatorów z Wielkopolski. Przedstawiciele spółki apelowali też, by pomogli mieszkańcy Poznania i okolicznych gmin wysyłając do Ministra Środowiska i Klimatu petycję.
Najpopularniejsze komentarze