Nie żyje gostyński przedsiębiorca. Przed sądem odpowiadał za nielegalne składowanie odpadów
Ciało Witolda G. znalazła jego żona.
O sprawie pisze portal gostynska.pl. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że G. w sobotę zorganizował spotkanie na terenie swojej osady w pobliżu żwirowni w Kunowie, której był właścicielem. Ze swoim znajomym miał spożywać alkohol. W godzinach popołudniowych w sobotę nie można się było do niego dodzwonić, co zaniepokoiło żonę mężczyzny. Wraz z jego znajomym pojechała więc do osady. Tam znaleźli ciało Witolda G. - znajdowało się w saunie.
Na miejsce wezwano służby. Lekarz stwierdził, że do śmierci mężczyzny nie przyczyniły się osoby trzecie, nie doszło też do samobójstwa. Prokuratura nie będzie podejmować czynności w tej sprawie - zwłoki zostaną przekazane rodzinie.
Od dwóch lat wobec Witolda G. toczyło się policyjne śledztwo związane ze składowaniem szkodliwych odpadów w jego nieczynnym wyrobisku pod Kunowem. Kilka miesięcy temu G. usłyszał wyrok - nałożono na niego karę grzywny, obciążono go kosztami sądowymi oraz nakazano zapłatę nawiązki na rzecz NFOŚiGW. Miał też usunąć śmieci, co do teraz nie nastąpiło.